wygrana w szachy

wygrana w szachy

Pan to jednak lubi sobie schlebiać, jeszcze pamietam tu na forum dyskusję o symbolice obrazu, gdzie z szatanem zmagał się mlodzieniec, a Pan samego Boga ograł? Ej, chyba po prostu dał Panu w końcu wygrać, pytanie tylko czy za zasługi, czy z litości, czy z zamiarem odebrania sobie tego w inny sposób…
A co do wiosny w parku, też ją łykać zaczęłam, Pan już nigdzie nie zdąża, a ja chcę znów zrywać się rano i chcieć gdzieś się udać, jest tyle rzeczy do zrobienia, ale z dnia na dzień może będzie przybywać sił, razem z zielenią i kwiatami
a potem truskawki,
już nie mogę się doczekać...


Nie pytaj nic By: marekpl (4 komentarzy) 28 kwiecień, 2008 - 18:59