chyba jakoś tak : “ imię bestii wypisane na ręku, czy czole”. Zatem zbliżamy się do apokalipsy.
Być może należy to rozpatrywać na poważnie. W naszym kontekście.
Co do ewidencji itp. : ma Pan rację. To, co proponuję we wpisie, to przestać zwracać na to uwagę. Bo jeśli przestaniemy działać z racji tego, że jesteśmy ewidencjonowani, to będzie to zgodne z założeniami naszych manipulatorów. Jeśli zaś będziemy otwarci i , to nawet w takim systemie nie można wywierać presji na większość społeczeństwa. Nie da się. I w moim przekonaniu, jest to jedyna droga pozbycia się zniewolenia.
Co do drugiej części. Możemy to potraktować w różny sposób. Bo i długonoga blondynka, i szczupły szatyn.
A poważnie. Jeśli wyznajemy określone zasady moralne, to także musimy je stosować. Jeśli uznajemy monogamię – to trzeba też uznać ograniczenia.
Chyba właśnie na zasadzie takiej postawy, jaką Pan przedstawił, istnieje możliwość manipulacji – jesteśmy gotowi odrzucić zasady dla własnych chuci. A wtedy zawsze jest ten, który umie to wykorzystać.
(A swoją drogą. Proszę mi powiedzieć z jakich to racji mamy ten kontakt z “długonogą”? Zwykle to przypadłość okresowa. Ta “długonoga” chce od nas kasy, pozycji itp. i to bez stosownych po temu kwalifikacji. To sprawa przelotna. Czy warto dla chwili odrzucać świat wartości? A prywatnie. Różnie bywa)
Jerzy Maciejowski
chyba jakoś tak : “ imię bestii wypisane na ręku, czy czole”. Zatem zbliżamy się do apokalipsy.
KJWojtas -- 13.04.2008 - 22:10Być może należy to rozpatrywać na poważnie. W naszym kontekście.
Co do ewidencji itp. : ma Pan rację. To, co proponuję we wpisie, to przestać zwracać na to uwagę. Bo jeśli przestaniemy działać z racji tego, że jesteśmy ewidencjonowani, to będzie to zgodne z założeniami naszych manipulatorów. Jeśli zaś będziemy otwarci i , to nawet w takim systemie nie można wywierać presji na większość społeczeństwa. Nie da się. I w moim przekonaniu, jest to jedyna droga pozbycia się zniewolenia.
Co do drugiej części. Możemy to potraktować w różny sposób. Bo i długonoga blondynka, i szczupły szatyn.
A poważnie. Jeśli wyznajemy określone zasady moralne, to także musimy je stosować. Jeśli uznajemy monogamię – to trzeba też uznać ograniczenia.
Chyba właśnie na zasadzie takiej postawy, jaką Pan przedstawił, istnieje możliwość manipulacji – jesteśmy gotowi odrzucić zasady dla własnych chuci. A wtedy zawsze jest ten, który umie to wykorzystać.
(A swoją drogą. Proszę mi powiedzieć z jakich to racji mamy ten kontakt z “długonogą”? Zwykle to przypadłość okresowa. Ta “długonoga” chce od nas kasy, pozycji itp. i to bez stosownych po temu kwalifikacji. To sprawa przelotna. Czy warto dla chwili odrzucać świat wartości? A prywatnie. Różnie bywa)