Pani Defendo

Pani Defendo

Ja? Ależ skąd! Zapytałam po prostu obnażając swoją ignorancję. Starałam się wskazać tylko pewną niekonsekwecję (IMHO, oczywiście) prowadzącą do bałaganu (jak wyżej). Jako politolog, spotkała się pewnie Pan z pojęciem zarządzania konfliktem a także (w co nie wątpię) technikami negocjacyjnymi i takimi tam… innymi.
Wierzę, że potrafi Pani uporządkować moje myśli (nieuporządkowane) dodając do nich jeszcze negocjacyjną pozycje wyjściową w oparciu o uwarunkowania polityczne, gospodarcze, społeczne i kulturowe.
Prawda, że proste?
I proszę się nie kłopotać wcale o moje poczucie moralności. Ma się nieźle, całkiem. Po prostu ciekawym mi się zdaje Pani organiczny pociąg do organów. O! Znowu. I znowu do malutkich. Tym razem z Leżajska.

Pozdrawiam barokowo...


Czy żydzi pogrążą Tuska? By: igla (31 komentarzy) 10 kwiecień, 2008 - 13:18