Heh

Heh

Ostatnio oglądałem na Discovery albo czymś takim, jak męczył się jakiś idiota konsekwentnie wymawiając nazwisko Icek Kagen – Isajach Kejdżen.

Czy jest granica śmieszności/głupoty?
No i gdzie autorytety?
Nie mam tu na myśli telewizyjnych sprawozdawców sportowych.

Igła


Politkovskaya? By: igla (21 komentarzy) 31 styczeń, 2008 - 13:39