Trudne pytanie...

Trudne pytanie...

Wypadałoby najpierw się zastanowić, czy zmieniamy uprawnienia prezydenta co kadencję, dostosowując je do intelektualnych, mentalnych, alkoholowoabsorpcyjnych i jeszcze nie wiadomo jakich (nie-)możliwości osoby aktualnie wybranej na to stanowisko.

Nie mieliśmy jeszcze prezydenta, który byłby Prezydentem. Mężem stanu. Wielkim politykiem. To byli wszystko ludzie, którzy na to stanowisko trafili przypadkowo.

Mnie się marzy na stanowisku Prezydenta RP osoba stojąca ponad podziałami politycznymi, mająca kredyt zaufania u jakichś 3/4 Polaków, doradzająca (tylko!) rządowi i godnie reprezentująca Polskę w świecie.

Tylko tyle i aż tyle.

Jesteśmy krajem na dorobku i rolą prezydenta jest też robienie Polsce dobrej prasy na świecie.

Wracając do tytułowego pytania – Kaczyński nigdy nie był przygotowany do pełnienia tej funkcji. Wygląda na to, że brat dalej porusza nim jak marionetką. Jestem zaskoczony, że dorosły człowiek może odznaczać się taką gówniarską małostkowością, pamiętliwością i zaciekłością. Można powiedzieć, że Polska nie takie rzeczy już przetrwała, ale ja się zapytam “ale czy musi ciągle się zmagać z niedorajdami na najwyższych stanowiskach”?

Między Bogiem a prawdą, jeśli następnym prezydentem miałby być kolejny partyjny aparatczyk, to już lepiej zlikwidujmy ten urząd.


Czy zabrać Prezydentowi zabawki? By: Zenek (13 komentarzy) 26 styczeń, 2008 - 17:11