Max

Max

Ja też. Po upadku syndyk ją sprzeda za psie pieniądze i prywatna już kopalnia stanie się konkurencją dla pozostałych. Zacznie bowiem sprzedawać węgiel po niższych cenach (niskie obciążenia kosztów wytwarzania amortyzacją i zracjonalizowanym zatrudnieniem) albo płacić więcej górnikom, którzy są do wydobycia niezbędni. Związki będą na siebie musiały płacić, nie będą się więc mnożyły.

To ma same zalety. Z jednym wyjątkiem. W każdej kopalni zainwestowano ogromne środki. Jeżeli ich budżet nie odzyska, wszyscy za to zapłacimy.


Znacie? To posłuchajcie By: Sylnorma (22 komentarzy) 22 styczeń, 2008 - 10:45