Imidż

Imidż

To mi niepotrzebny. Posłużyc się głośnym nazwiskiem może każdy. Tak samo głosnym nazwiskiem Witolda Pileckiego pośłużył się pan Waldemar Łysiak pisząc o nim nie najlepiej. Tytuł wymyślił sam Łysiak “Ja w sprawie Pileckiego” obrzucając go błotem. Dlaczego? Dlatego, ze pisząc ten tekst był nie w humorze? Od znanego nazwiska własnie więcej się wymaga. To własnie zrobiłem pisząc, że łysiak w tej sprawie nie ma racji. Pilecki juz bronic sie nie może, jezeli biore go w obronę przed atakami “sławnego nazwiska” to zabronione! Czy sławne nazwisko ma prawo robic, co mu sie podoba? Czy nie wolno zwrócic uwagę na niestosowne zachowanie oosoby je noszącej. Ten tekst z przed dwóch lat zamieściłem jako kontynuację dyskusji o Witoldzie Pileckim, ukazyując jakie są o nim opinie. Ostatnia książka była przed dwoma laty. Datę napisania tekstu podałem na wstępie. Troche trzeba uwagi zanim się coś napisze, Nie wytrzymałem. Sorry.


Ja w sprawie Waldemara Łysiaka By: amaksymowicz (4 komentarzy) 15 styczeń, 2008 - 18:27