Szanowny Hamiltonie,

Szanowny Hamiltonie,

Ja na to wszystko nie patrzę z pozycji Tuska. Powtórzę. Wisi mi obojętnym kalafiorem, czy Tusk sobie zrobi dobry PR, czy zostanie skopany (uważam, że raczej to drugie, szczególnie w świetle strajków lekarzy itp.).

Na Tuska patrzę utylitarnie. Jak na małpę co wywija hołubce na linie. Jeśli jego obecność spowodowała, że do kasy Orkiestry wpłynęło więcej pieniędzy, to OK. Mogliby zaprosić Dodę, Kaczyńskiego, Rydzyka i cholera jeszcze wie, kogo. Powtórzę, bom się zapętlił. Jeśli uważam, że cel jest słuszny, to w tym wypadku uważam również, że uświęca on środki.

Mieszamy tu, szanowni Państwo kilka spraw, których mieszać nie powinniśmy:

- zbieranie kasy przez Owsiaka

- szambo systemu ochrony zdrowia w PL

- PR Tuska

- chore z zazdrości oczęta Rydzykowców

- a i jeszcze Woodstock.

Oceniajmy je rozłącznie. Tak. Rozłącznie. I potraktujmy deprawację dziatek na Woodstocku czy występy Tuska z puszką jako KOSZT zbiórki pieniędzy.


Szabrownik wolontariuszem WOŚP By: sirhamilton (12 komentarzy) 13 styczeń, 2008 - 21:45