ciary

ciary

bo ja mam synka Michała i niezdrową wyobraźnię, a w sylwestra byłem z młodszym w szpitalu. Niby głupstwo, bo tylko na badaniu (zapalenie oskrzeli), ale u rocznego babla każde głupstwo jest zwielokrotnione.
Szpital przeważnie to miejsce ponure, a w szarzejące popołudnie ostatniego dnia ubiegłego roku, w przyciemnionym korytarzu z jękiem jakiegoś małego nieboraka co ze schodów spadł wydawał się jeszcze bardziej upiorne.

Malutki już znowu dołeczkami czaruje i mimo wszelkich niedogodności nam jest lżej. Ufamy, że będzie dobrze.
Tobie też ufności życzę. Tylko banalne trzymajcie się z Michałem.


Mojemu Michałowi By: barabasz (31 komentarzy) 1 styczeń, 2008 - 22:36