Magio

Magio

I w tym jest cała przyjemność z pisania. Człowiek siada i na poczekaniu wymyśla opowieść. Wymyśla wujków, ciotki, motocykl, widmo itd. W zamian zaś dostaje jak mniemam prawdziwą opowieść.
Ale nie ma w tej wymianie nijakiego oszustwa ani naciągania. Jest wymiana opowieści a Sunia staje się psią bohaterką i wielu czytelników będzie ja wychwalało za madrość.
Brawo Sunia.
Ukłony

Ps. Kiedyś może opiszę, jak mnie dzielny kot Grubek przed przypadkowym wywołaniem demona ostrzegł i jak obaj z Grubkiem, salwowalismy się ucieczką po stromych schodach.
Jacek Jarecki


Opowieść o bezgłowym motocykliście By: jarecki (5 komentarzy) 25 grudzień, 2007 - 10:32