a to...

a to...

... zagadka! Nic żem nie zrozumiał. Była kiedyś jednak panna "M", ale to była panna. Panie "K" i "D" jakoś mi się jeszcze kojarzą, ale chyba tylko skutkiem mego - jak to Artur słusznie raz po raz podkreśla - niezaspokojenia i zatrucia Spenglerem. Pani "F"... No tego to już całkiem nie potrafię rozgryźć. Chyba, że to w jakimś obcym language'u. ----------------- triarius P.S. Co ja gadam! Ta panna to nie była "M" tylko "S", Kelus o niej śpiewał. Całkiem mi się pomerdało...
Szanowna pani D. By: Szymon (6 komentarzy) 18 grudzień, 2007 - 16:19