Pożyteczny hazard

W jednej z książek Henryka Bardijewskiego opisany jest przypadek pewnego PGR-u, który w czasach realnego socjalizmu bardzo dobrze sobie radził. Otóż główny księgowy z owego rolniczego molocha obstawiał regularnie, z dużym powodzeniem gonitwy na Służewcu.
Jest to jakiś sposób wyjścia z finansowej zapaści.
Mamy teraz kumulację w Totolotku.
Gdyby rząd wyznaczył jakąś ustaloną kwotę i zainwestował w kupony, to może udałoby się opędzić jakieś pilne potrzeby.

Pan Joachim Brudziński sugerował kiedyś(co prawda niejednoznacznie, więc może to taka prawda jak wszystko, co szanowny poseł wygaduje) posiadanie przez Donalda Tuska jakichś złowieszczych mocy nadprzyrodzonych.
Może już pora to sprawdzić, i zachęcić Premiera do zakreślenia liczb na loteryjnym bilecie?
Niechże wreszcie coś zrobi, bo przy pemanentnej prezydenckiej obstrukcji, marnej jak dotąd kondycji koalicyjnej, i oportunistycznej tylko dla zasady opozycji, może niedługo zabraknąć źródeł finansowania czegokolwiek.

A może koalicyjny rząd wymyśli jakąś nową, trefną loterię liczbową, gdzie podstawieni przez ministerstwo finansów figuranci, będą regularnie zasilać Skarb Państwa.
Jak nie udało się miłością, to może spróbować trzeba bezdusznej kalkulacji i sprytu?

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

A może, Szanowny Panie Tarantulo,

rząd zastosuje starą metodę (znaną m.in. z filmu “Ewa chce spać”) pod nazwą “kup pan cegłę”?

Pozdrawiam serdecznie


Lorenzo

Cegielnie i tak sobie radzą, ale może to byłby sposób nakłonienia obywateli do rozwoju budownictwa indywidualnego. A gdyby jeszcze namówic rodaków do zakupu stali zbrojeniowej i cementu?
Do dobrowolnego udziału w robotach drogowych?
Zysk podwójny!

Ukłony!

tarantula


Albo

może jeszcze bez przetargu sprzedać parę rzeczy:

Kolumnę Zygmunta,
Pałac Kultury
a najlepiej Inflanty…

Jako bonus można dorzucić Salon z Igorem


Panie Merlocie

Salon wraz z jego twórcą jest bezcenny. Jeśli idzie o ogląd rzeczywistości. Jeszcze by się Panu wydawało, że może Pan mieć rację:-))

Pozdrawiam serdecznie


Nie wiem, Panie Tarantulo,

czy Pan oglądał ten film. Metoda “kup pan cegłę” była w pewnych dzielnicach formą egzekwowania przez element folklorystyczny tzw. dobrowolnych składek od przechodniów. Szczególnie porą wieczorową lub nocną.

A sformułowanie kup oraz cegła było jedynie zachowaniem pozorów.

:-))


Podliżę się adminom

i wesprę czynnie reklamę ze strony głównej:
“Salon 24 jest bezcenny. Za wszystko inne zapłacisz kartą MASTER CARD!”

tarantula


Lorenzo

Pewnie, że znam! Metoda jest stara, jeszcze sanacyjna. Niektórzy literacko uzdolnieni żule roszczenia finansowe wobec frajerów przedstawiali w formie rymowanek, np. “Kup pan cegłówkę, bo dostaniesz nią w główkę!”
Było to wymuszenie rozbójnicze, które jednak pozostawiało obywatelowi jakiś ekwiwalent poniesionych kosztów. W postaci realnego elementu ceramiki budowlanej.
Niektóre opłaty administracyjne już nam takiego luksusu nie dają!

tarantula


Panie Lorenzo

a nie myśli Pan, że rząd już tą metodę stosuje? choćby sprzedając mi moją wirtualną emeryturę... a spróbowałbym jej nie kupić... ;-)


Pożartować nie można, Panie Griszqu?

Oni nam już nie tylko pojedyncze cegły, ale całe cegielnie sprzedają wspomnianą metodą!

:-))


A dzisiaj wyczytałem,

że w jednej cegielni znaleziono dinozaura. Ponoć ma nastąpić rewolucja bo to zupełnie nowy gatunek.

Przepraszam, ale ostatnio to mam jakieś dziwaczne skojarzeniówki:))

Czy za wygrana w totka płaci się podatek??

Griszeq, że też musiałeś przypominać:/


Panie Tarantulo,

wiem o 2 lub 3 vetach pana prezydenta.

Jeśli to jest “permanentna obstrukcja” to;
-albo rząd ma w swoim dorobku tylko 2 lub 3 pomysły ustaw,
-albo to słowo musi być użyte w jakimś innym znaczeniu.

“Oportunistyczna opozycja” przekonuje mnie, że zachodzi tu jednak ta druga okoliczność.

pozdrawiam serdecznie


Sajonara

płaci sie, placi niestety. zryczaltowany, ok 10% – chyba jakos tak.

nie ja wywołałem tego wilka z lasu… ja tylko zwrocilem uwage, jakie ma wielkie zęby i jaką my jesteśmy bezradną babcia… ;-)


yassa

Rzecz nie w liczbie ustaw, ale w szczególnym politycznym układzie. W cechach charakterologicznych oponentów.
I zapowiedziach. Prezydent na razie nie musi sie przemęczać i ręka od wetowania ustaw mu nie omdlewa. Bo ich nie ma!

Czysty oportunizm kazał podpuszczanemu przez Brata Prezydentowi zanegować przedłożoną przez koalicję, nowelizację wyjątkowo szkodliwej ustawy kominowej.
Ciekawe co by było, gdyby PO zgłosiła do uchwalenia dogmat o nieomylności Jarosława Kaczyńskiego, w postaci ustawy. Pewnie by się śmiertelnie oburzyli, próbowali torpedować, a jakby przeszło, to Prezydent i tak by uwalił. Dla zasady.

To co napisałem o Kaczyńskich jest tendencyjne, nierzetelne, słowem głęboko subiektywne. Wynika z przesłanek emocjonalnych i estetycznych.
Nie lubię dziadów i już! To jak kalka ze starego dowcipu o Jozefie.

Dowiedziałem się właśnie, że Pan Prezydent podpisał nowelizację ustawy z dnia 2 lipca 2004r. o swobodzie działalności gospodarczej (Dz. U. z 2004r., Nr 173, poz. 1807).
Jak on mógł? Wszystko mi wywraca….

tarantula


Griszeq

-Dlaczego masz takie wielkie oczy?
-Żebym mógł dojrzeć jak leziesz prtzez zarośla!
“Wilku, dlaczego masz takie wielkie zęby? – Żebym mógł cię pożreć!
-A dlaczego masz taki wielki ogon?!
-To nie ogon.. – powiedział wilk i zaczerwienił się.

tarantula


Tarantulo

a od kiedy to jest powód do czerwienienia sie? ;-))))

no chyba, ze wilk zaczerwienil się, aby sprawić przyjemnosć Kapturkowi. przed pożarciem. czy czym tam jeszcze…

pozdrawiam.


Panie Tarantulo,

i to mi sie podoba;
Nie lubię dziadów i już.
Bez dorabiania ideologii.

Nie wszystkich stać na taką szczerość:).

pozdrawiam serdecznie


Subskrybuj zawartość