Przeróbka wiersza Cz. Miłosza :-)

OD AUTORKI:

Poniższy tekst jest żartobliwą przeróbką (parodią, parafrazą lub trawestacją – nazwijcie to, jak chcecie!) utworu “Piosenka o porcelanie” Czesława Miłosza.

“Piosenka o wsi polskiej”

Różowe moje majteczki
Płaszcz po starszej kuzynce
Spódniczki w barwne kropeczki
Wiszą u gospodyni
Na długiej czerwonej lince
W powietrzu se dyndają
Jak martwy Mussolini
Spinacze je trzymają
Ziemia gdzie spojrzysz zasrana
Kupkami zwierząt wiejskich
Niczego mi proszę pana
Tak nie żal jak parków miejskich

Gdy ranne zorze powstają
Ponad płodne pastwiska
Świnki zdrowo chrumchają
Gdy patrzy się na nie z bliska
Dla rzeźni drogocenne
Będą z nich pyszne wędlinki
Kwiki ich próżne daremne
Uczyni z nich Constar szynki
Więc ledwo się zerwę z rana
Widzę ten obraz sielski
Niczego mi proszę pana
Tak nie żal jak parków miejskich

Półeczki w sklepach stojące
Ciałem prosiaczków wypchane
Ich mięsko pyszne chrupiące
Ma szybko być wysprzedane
O świniuleczki wy piękne
Co radowałyście kwikiem
Teraz wszystkie zarżnięte
Po spotkaniu z rzeźnikiem
Leżą bez życia od rana
Nerki istotek anielskich
Niczego mi proszę pana
Tak nie żal jak parków miejskich

Średnia ocena
(głosy: 1)

komentarze

Powiem tak,

sama idea, że poetka Twego formatu (częstochowsko-kalwaryjskiego) chce się bawić w dręczenie akurat Czesława swoimi parodiami, mnie zbulgotała nieco.

O dziwo jednak… Jest to o klasę lepsze od większości Twych produkcji, z czego wniosek, że najważniejsze to na początek obrać dobry wzór.

pozostaję z mieszanymi uczuciami


Subskrybuj zawartość