Są dni, kiedy TXT lśni. Pojawiają się notki ważne, poważne i mniej poważne, notki – perełki literackie, notki ciepłe i kameralne, notki gwałtowne publicystycznie.
I są dni inne. TXT produkuje wpisy bezbarwne, powtarzające zgrane tematy z realu do granic wytrzymałości, wpisy przeładowane dobranymi na chybcika ilustracjami muzycznymi z YouTube, wpisy-wklejki ze starego brulionu.
Komentarze doskonale wpisują się w stan ogólny. Gdy TXT jest na fali – są błyskotliwe, inteligentne, przewrotne, często wspaniale uzupełniają główny wpis. Gdy firma dołuje, są szare, byle jakie, konwencjonalne.
W jednym i drugim przypadku to jest to samo TXT. Te same autorki i autorzy, te same komentatorki i komentatorzy.
Czy to możliwe, że kilkanaście, czy kilkadziesiąt osób podlega wspólnym wahaniom?
Czy może raczej jest to widok przez filtr osobisty – w tym przypadku okulary merlota?
Przesłonięte raz różowymi, raz szaro-zmętniałymi kawałkami celuloidu?
komentarze
Merlocie Drogi
Są dni kiedy nasze życie lśni. Lśni ciepłem ludzi, których spotykamy; blaskiem małych i większych sukcesów, które odnosimy. Dni, w których czujemy, że możemy przenosić góry. Dni radosne i szczęśliwe.
Są też dni, które w najlepszym wypadku możemy zakwalifikować do kategorii “bezbarwne”. Są też takie, które są po prostu złe, w których nic się nie udaje. Dni, które przynoszą wydarzenia wywołujące frustrację, złość i niemoc.
I takie są (mogą być) nasze teksty. I komentarze pod nimi.
Być może jesteśmy tym, co piszemy. Każdego dnia.
A jeśli to nasze pisanie oddziałuje na nastroje i emocje pozostałych, to może po prostu staliśmy się grupą. Ale to już bardziej rozważania socjologiczne, tzn. nie dla mnie.
Pozdrawiam ciesząc się słonecznym porankiem…
Magia -- 25.07.2008 - 06:25Merlocie
Non sunt multiplicanda entia sine necessitate.
w zwiazku z powyzszym, stwierdzam ze winne są Twoje okulary. Ta druga wersja moze i jest ciekawsza do rozwazan, dysput i tworzenia nowych watkow, ale w ekonomi myslenia nijak sie nie miesi.
tako rzecze Griszeq, co oczywiscie nijak nie musi sie miec do rzeczywistosci.
pozdrawiam, polecajac doskonale sciereczki do okularow z mikrofazy.
Griszeq -- 25.07.2008 - 08:20Merlocie
nazwałbym to dopasowaniem do ogólnego nastroju,
oczywiście nie zawsze, nie wszystkich często dopada to wiekszość
i chyba to jest dobre, bo takie prawdziwe, żadne tam udawanie i granie cyboraga
a że czasem infantylne, że momentami miałkie?
true life
pozdrawiam życząc (także sobie) pogody ducha do tą mimo wszystko zawsze da
się wyczytać
prezes,traktor,redaktor
max -- 25.07.2008 - 08:30Hm...
“TXT produkuje wpisy bezbarwne, powtarzające zgrane tematy z realu do granic wytrzymałości, wpisy przeładowane dobranymi na chybcika ilustracjami muzycznymi z YouTube, wpisy-wklejki ze starego brulionu.”
To o moich tekstach, co?
:)
pzdr
A poza tym to nie mam jakoś wiele do powiedzenia, bo twój tekst to bardziuej impresja niż coś do polemiki.
grześ -- 26.07.2008 - 02:16Może się podzielę kiedyś moją impresją na temat TXT, choć prędzej wkleję cuś na chybcika…
Drodzy, Szanowni i WSP Hm...
Z tym YouTube trochę przesadziłem, pewnie dlatego, że pisałem notkę na jedynym modelu Ogryzka™ bez wbudowanego dźwięku i mogłem sobie tylko popatrzeć, a wysyp tego dnia był obfity…
Okulary najpiew wyczyściłem, potem zmieniłem, a nawet, na wszelki wypadek zdjąłem.
Teraz patrzę sobie bardzo ogólnie, bo wszystkie szczegóły mi się rozmazały i tę grupę, o której napomyka Magia jednak widzę. Grupę dość irracjonalną i postmodernistyczną, ale jednak grupę. I dalej mam wrażenie, że dołki i wzloty indywidualne oddziaływują na samopoczucie grupy. I na jej urobek.
Dobrze by było Grzesiu, żebyś się jednak podzielił...
merlot -- 26.07.2008 - 08:26