Komornik skuteczny, to działający poza granicami prawa

Jak mogą bronić się dłużnicy przed komornikami, którzy s k u t e c z n i e działają prowadząc egzekucje komornicze wbrew prawu?

Czy asesor komornika sądowego, Mariusz Budzyński, z siedzibą kancelarii w Międzychodzie, działającej przy Sądzie Rejonowym w Szamotułach, działał poza granicami prawa?
Czy przekroczył prawo dokonując zajęcia mienia osób trzecich, o czym posiadał pełną wiedzę?
Czy dokonuje przestępstwa wystawiając na licytację zajęte mienie ruchome nie należące do dłużnika?

Dług nie rodzi się nagle, zazwyczaj jest następstwem nieprzewidzianych okoliczności.
Takie spotkały p. Witkowskiego. Okazało się, że ktoś w mechanizmie działającej na rynku firmie nie zapłacił za wykonaną pracę, potem nałożył się kolejny przypadek i tak powstał dług. Wraz z nim konsekwencje, przed którymi Witkowski nie uciekał – wręcz przeciwnie starał się ze wszystkich sił wyjść z matni, w którą wplątał ich nieprzewidywany zbieg okoliczności.
Z długiem to trochę jak w wypadkiem. Trudno przewidzieć kiedy taki może nas zaskoczyć.

Pan asesor, Mariusz Budzyński, jest bardzo skutecznym egzekutorem. Potrafi na przestrzeni jednego miesiąca ogłosić 70 licytacji.
Licytacje też mają swój urok osobisty.
Krok w krok za asesorem (oprócz prawa rzecz jasna, które i tak łamie komornik) kroczy Zespół Ludzi Zgranych, którzy ustalają przebieg licytacji. Ugadują ostateczną cenę przybicia.
Czy osoby te „współpracują” z kancelarią komornika i w jaki sposób zawsze to oni ‘wygrywają licytacje ? Na to pytanie w drugiej części tematu o działaniach komornika, asesora i …

Jednak dłużnik ( Witkowscy) nie dają za wygraną. Nie dlatego, że nie chcą uznać tytułu wykonawczego, lecz dlatego, że nie zgadzają się pozaprawnymi działaniami komornika, który nie wykonał postanowienia Sądu Rejonowego w Szamotułach z dnia 9 czerwca 2008 r. (Sygn. akt I Co 477/08) nakazującego komornikowi – Komornik Sądowy przy Sądzie Rejonowym w Szamotułach Rafał Nowak – prowadzącemu postępowanie egzekucyjne, aby wezwał wierzyciela – nabywcę egzekwowanej wierzytelności do uzupełnienia wniosku egzekucyjnego poprzez przedłożenie tytułu wykonawczego zaopatrzonego w klauzulę wykonalności.

Pomimo znacznego upływu czasu wierzyciel (ULTIMO – Fundusz Inwestycyjny Zamknięty Niestandaryzowany Fundusz Sekurytyzacyjny) nie dostosował się do polecenia Sądu. Dlaczego? Tego póki co nikt nie wie, a już na pewno nie wiedzą dłużnicy.

Tytułem wyjaśnienia. ULTIMO nabył wierzytelność od PKO Bank Polski S.A. w Warszawie, ale nie nabył prawa sukcesji do tytułu wykonawczego jaki przysługiwał PKO Bank Polski S.A. z siedzibą w Warszawie.
Uchwała Sądu Najwyższego z dnia 16 marca 2006 roku (Sygn. akt III CZP 4/06) po rozstrzygnięciu zagadnienia prawnego „Czy dopuszczalne jest nadanie klauzuli wykonalności bankowemu tytułowi egzekucyjnemu wystawionemu przez bank, który nabył wierzytelność od innego banku, z którym dłużnik zawarł umowę kredytu, a tym samym czy została spełniona ustawowa przesłanka zawarcia czynności bankowej bezpośrednio z bankiem z rozumieniu art. 97 ust. 2 prawa bankowego z dnia 29 sierpnia 1997 roku (Dz.U.1997 Nr 140, poz 939; tekst jednolity z dnia 13 maja 2002 roku opubl. Dz.U. 2002 Nr 72, poz. 665 ze zmianami). jednoznacznie precyzuje owe prawo z zakreśleniem przedmiotu i podmiotu zagadnienia.
ULTIMO nie posiada wymaganego prawem tytułu egzekucyjnego opatrzonego klauzulą wykonalności. Ultimo w rozumieniu obowiązujących przepisów prawa NIE JEST bankiem.

post_1.jpg

Mimo tego, że nie zostało wykonane postanowienie Sądu (jw.) komornik przystąpił do egzekucji.

Na posesji państwa Witkowskich pojawia się asesor komornika sądowego (Rewir II w Szamotułach) Mariusz Budzyński.
Oświadcza, że przyszedł przeprowadzić egzekucję. Na pytanie Witkowskich, czy posiada przy sobie stosowne dokumenty – odpowiedział, że ma w kancelarii. I mimo wyraźnego sprzeciwu „dłużników” przeprowadził egzekucję z mienia ruchomego osób trzecich , która zakończyła się późną nocą próbą wtargnięcia do mieszkania Witkowskich. W tym celu został wezwany ślusarz, którzy miał dokonać otwarcia, ale się nie udało. Na prośbę asesora, aby to zrobił jak zwykle, zawezwany ślusarz odrzekł: Jak zwykle? przy świadkach, którzy nagrywają i fotografują co się tu wyrabia…?!
Została też wezwana dwukrotnie policja. Pierwszy raz dla ochrony zajmowanego bezprawnie mienia osób trzecich, a drugi na wezwanie asesora, którego miał rzekomo pobić pan Witkowski, choć ten akurat był w mieszkaniu.

Sąd nie dość, że przymyka oczy na poczynania komornika/asesora, to na dodatek dokłada „dłużnikom” jak tylko potrafi nakazując im i osobom trzecim, których majątek zajął komornik, każdorazowo wniesienie opłat od każdego wniosku i załącznika.

O bezpodstawnym naliczaniu kosztów, oraz konieczności wnoszenia opłat, a też: ukrywania korespondencji, wysyłania korespondencji o dwóch sygnaturach w jednej kopercie, napiszemy w kolejnej publikacji zatytułowanej „Sąd może, ale czy obywatel tylko musi?”
Napiszemy również dlaczego bank (PKO Bank Polski S.A. w Warszawie) nie chce wydać Witkowskim zaświadczenia, że nie są już dłużnikami tego banku.
Napiszemy dlaczego w Księdze Wieczystej, nr 27378 (dawny -112M) nie dokonano korekty wpisów w Dział III. Oraz, dlaczego do wyceny zajętego przez asesora komornika sądowego samochodu – Land Rover Freelander 1,8i dołączono wycenę wartości rynkowej samochodu ciężarowego FORD Transit, który również został zajęty i zabrany z posesji Witkowskich przez asesora M. Budzyńskiego. Takich i innych ‘omyłek’ w postępowaniach komornika/asesora jest całkiem sporo.
Napiszemy również dlaczego ludzie Międzychodzie, i podległych rewirowi komornika miejscowościach, boją się walczyć o swoje prawa. I dlaczego Prokuratura odmówiła wszczęcia śledztwa przeciw asesorowi, który zdaniem p. Witkowskich bezpodstawnie pomówił ich o napaść, kiedy sam działał poza granicami prawa.

_______________________________________________________________
Brak klauzuli oznacza brak tytułu wykonawczego, a brak t. wykonawczego oznacza brak egzekucji (vide art. 777, 781 i 797 kpc).

Z tej to przyczyny dłużnik winnien złożyć do komornika wniosek o umorzenie egzekucji w myśl art.

Art. 824. § 1. Postępowanie umarza się w całości lub części z urzędu:
(...)
2) jeżeli wierzyciel lub dłużnik nie ma zdolności sądowej albo gdy egzekucja ze względu na jej przedmiot lub na osobę dłużnika jest niedopuszczalna;.

Gdy komornik odmówi d-k winnien złożyć tożsamy wniosek do sądu o zawieszenie egzekucji w myśl:

Art. 821. § 1. Sąd może na wniosek zawiesić w całości lub części postępowanie egzekucyjne, jeżeli złożono skargę na czynności komornika lub zażalenie na postanowienie sądu. Z powołaniemm się na wyżej przytoczone orzeczenie SR W Szamotułach (I CO…

Roczne zawieszenie egzekucji skutkować będzie jej umorzeniem z mocy prawa na podstawie art. 823 kpc.

Tyle na płaszczyźnie cywilno-prawnej.

Na płaszczyźnie karnej dłużnik winnien złożyć zawiadomienie o popełenieniu przestęsptwa przekroczenia uprawnień (art. 231 k.k.).

To powinno rozwiązać część (dług i tak trza spłacić) pana Witkowskiego.

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

@Autor

A czy ma Pan może jakiś pomysł, co można zrobić w sensie obywatelskim, żeby zaprotestować przeciwko takim działaniom układu komorniczo-sędziowskiego?

To znaczy, że ja mam takie zdanie, że niewiedzieć czemu utarł się zwyczaj niepolemizowania z wyrokami sądowymi. W ten sposób trzecia władza pozostaje tak jakby jako jedyna w niezależności od wszystkich pozostałych, włączając czwartą – czyli pozostaje całkowicie poza procesem demokratycznym.

Obywatelom wyroki sądów się obwieszcza, lecz dyskusja na temat ich zasadności jest jakoby grubym nietaktem naruszającym niezawisłość sądów. Mam co do tego duże wątpliwości – uważam, że wobec bardzo dużej nieprzewidywalności orzecznictwa sądów polskich (różne wyroki w podobnych sprawach) obywaletele mają prawo dociekać co tak naprawdę powoduje sędziami, że są aż tak nieobliczalni oraz dlaczego jedne sądy wydają się znacząco lepiej zorganizowane od innych.

Obecna pozycja sądownictwa wobec mediów jest natomiast zbliżona do sytuacji kościołów a nawet lepsza. Niejednokrotnie spotykałem się w prasie z wyczerpującą krytyką takiej czy innej ex catedra wypowiedzi hierarchy kościelnego, natomiast najdziwniejsze nieraz wyroki sądów przechodzą wręcz bezrefleksyjnie, czasem jedynie ogólny ton komentarza sugeruje, że “dziś pogoda znów się skiepściła” – lecz bez żadnych głębszych analiz lub merytorycznej krytyki.

Uważam, że te tabu zarysowane wobec orzecznictwa sądów powszechnych trzeba koniecznie przełamać i zacząć tej kaście świętych krów patrzeć na ręce jak każdej innej władzy.

Pozdrawiam !


Panie Zbigniewie

Czy mam pomysł?
Jedynym pomysłem na tę chwilę zdaje się być nagłaśnianie tych spraw i kierowanie pewnych wniosków gdzie i do kogo trzeba.
Dokładnie odzwierciedlił Pan swoistym stan patologii, jaki panuje w obrębie zapadłego wyroku – z decyzją niezawisłych sądów się nie dyskutuje?!
Pan zapytuje, ja również: a niby dlaczego nie można?

Zauważam też pewną ‘dowolność’ działającą w obrębie prawa – “sąd może”
Skoro tylko może a nie musi, ani nawet nie powinien, to sprawa z góry wydaje się być przesądzoną...
Nigdzie nie znalazłem zapisu, że sąd musi być mądry! Że musi uzyskać ‘certyfikat’ przydatności do zawodu, itd..

Pozdrawiam Pana, Zbigniewie


Subskrybuj zawartość