Mam chęć na lody, idę na spacer, aby popatrzeć jak spadają kasztany: niewiele ich zostało na górze.
Chcę wyjechać za miasto, zajadam się w domu lodami słuchając coverów znanych przebojów – niektóre zupełnie udane.
To co na co mam ochotę jest albo niemoralne, albo zabronione. Psia jego..
Przemierzam zatłoczone ulice dużego miasta. Nad głową rozwieszona sieć przewodów, pod którymi podążają tramwaje, wygląda niczym dzieło wielkiego pająka. Co chwila zaiskrzy na łączeniach stalowych oczek. Z piskiem kołysze się stary wehikuł pohukując stalowymi kołami. W nim przyklejone do szyb dziwne twarze podróżnych.
Skrzyżowanie jedno, za chwilę drugie. Stoimy w gigantycznym korku, wdychamy – chcąc nie chcąc – zabójczą dawkę niewidzialnego dwutlenku węgla. Czasem masz wrażenie, że za moment skończy się tlen w atmosferze.
Tramwaj znika za kolejnym załomem ulicy, my stoimy ciągle w tym samym miejscu. Mijają nas przechodnie zapatrzeni we własne myśli.
Wielki pylon pobliskiej stacji z benzyną odstrasza od przyjemności jazdy samochodem.
Sorry, jaka to jazda skoro przechodzień szybciej dociera do celu?
Wraz z rosnącym cenami ( wszystkimi bez wyjątku) podnosi się standard życia. Niektórym tak bardzo, że szlag ich trafia i schodzą.
Droższy chleb smakuje lepiej.
Wyższy czynsz podnosi komfort zamieszkania.
Od wyższej ceny za energię, wodę i media robi się natychmiast przyjemniej i cieplej.
Droższe paliwo to lepsza jazda: to nic, że stoisz godzinami w korkach, przecież to twój wybór. Może złego dokonałeś wyboru? Jeszcze tylko parę groszy podskoczy cena za paliwo, a już zniknie większość mniejszych i większych dziur w jedniach- zostaną tylko te wielkie połączone z tych pierwszych. Ale jazda.
komentarze
O magiczna ta piosenka
widzę, że kolejna osoba, co Marii Peszek słucha.
Niedawno pisałem o jej utworkach u siebie:
http://tekstowisko.com/tecumseh/56458.html
Pozdrówka.
grześ -- 04.10.2008 - 22:41