Poszatkowane myśli
niczym mizeria
rozlewa się w duszy
uwiera
co rusz każe sprawdzać
dociekać histeria doskwiera
nie wiem po co
Dylemat za dylematem
pojawia się z każdym tematem
koń trojański myśli
dusi wciąż na nowo
odzyskując dane
ze śmietnika starej pamięci
dawno zapomnianej
A można było iść swobodnie brzegiem oceanu dojrzałej miłości
usiąść na pniu zwalonego piorunem drzewa jodem się napawać
spoglądać jak rzeka życia swoim korytem się toczy
po co nienawiść przelewać
…
Wrocław, dn. 19.09.2008
komentarze
Hm,
i znowu mistrzowskie połaczenie tekstu plus piosenki.
Klimatycznie i smutno, akurat pod tę smętną pogodę.
A może kiedy, Marku szanowny, coś wesołego napisz:)
Tak w ramach przełamywania konwencji.
pzdr
grześ -- 19.09.2008 - 17:00gorycz
Tęsknota…szczęście jej nie zniszczy…ona istnieje, ona jest rzeczywista…
nutka -- 19.09.2008 - 20:28Pozdrawiam siłą goryczy, która wzbogaca.
Można też i tak...
Być dla siebie wiecznością
AnnaO -- 20.09.2008 - 14:44Rosą na policzkach
Wiatrem we włosach
Słońcem w oczach
Marzeniem nocnym
Codzienną teraźniejszością
Trwać razem do kresu drogi
Być ponad wszystko