Siadam przy stoliku w pizzerii. Jest pora obiadu, zatem czas na jakiś ciepły posiłek. Wszystkie stoliki zajęte, zaledwie kilka wolnych pojedynczych miejsc. Po chwili jednak zwalnia się stolik w pobliżu baru. Zajmuję miejsce. Dziewczyna w skromnym fartuszku przynosi zamówienie. Zaczynam konsumować. Lubię roztopiony ser, który rozpływa się w ustach. Popijam napojem jabłkowo miętowym. Pycha.
Do mojego stolika podchodzi para. Są to starsi ludzie. Pytają czy wolne – zapraszam gestem, aby zajęli miejsce. Toczą swobodną rozmowę. Już po chwili wiem, że nie są małżeństwem – są kochankami od dawien dawna. Oceniam ich wiek na jakieś 65 lat. Każde ma swoje rodziny.
Ich łączy niezwykła więź emocjonalna, intymna. Widać uczucie w nich nie przygasło: świadczy o tym błysk w oczach i zawieszenie momentami głosu.
Wiedzą o sobie, i swoich bliskich, wszystko.
Zajadam się pysznie, oni czekają na zamówiony posiłek. Ona do niego zwraca się zapytaniem, czy widział tego nowego męża Kasi , on przytakuje twierdząco. Dodaje – to lekka przesada, aby chłopcu na I Komunię kupować kłada.
Ona – ale on kocha tych swoich synów, zresztą jej dziewczynki też bardzo lubi… Uhm, przytakuje on.
A widziałeś jak ona przy nim się rozwinęła, jak wypiękniała i w ogóle? To nie to co przy tamtym… Tamten to istny pierdoła był, dodaje. Wyczekuje w jego oczach potwierdzenia. Znajduje.
Zjadłem. Dziękuję. Odchodzę
Jak ona przy nim wypiękniała … Tamten to istny pierdoła był…
Hm, dwa krótkie zdania jakoś mnie tak urzekły, czy jak?
komentarze
Panie Marku!
Ładne.
Pozdrawiam
Jerzy Maciejowski -- 05.06.2008 - 01:55Panie Marku
lubię te Pana historyjki.
julll -- 05.06.2008 - 11:22kurczę
a u mnie Schet paraduje po mieście…
:))
Prezes , Traktor, Redaktor
max -- 05.06.2008 - 11:55Witam.
Pasnie Marku/kruku :) toż to szok! Starsza pani mając rodzinę szuka szczęścia na boku i trwa to latami. Nie odmawiam jej szczęścia, ale nie potrafię zrozumieć, jak mogła przychodzić po spotkaniach z tym, który dawał jej szczęście do tego, któremu wierność przyrzekała, jak mogła patrzeć mu w oczy, jak rozmawiać, jak czuł się ten, który ją uszczęśliwiał ,a zostawał sam…a jeśli w grę wchodzą jeszcze inne układy, to…szook naaraastaa…
nutka -- 05.06.2008 - 13:32Jeszcze problem z (istnym)pierdołą :) Zastanawiam się czy pierwszy , czy drugi na to miano zasługuje, przecież dla tego pierwszego kiedyś starała się by być atrakcyjną...
Pozdrawiam z zarośli, gdzie mięty jest urodzaj :) tylko sera nie ma :(
Moi drodzy
staram się, jak tylko potrafię, opisywać to co zauważam tylko
Nie oceniam, nie potępiam, nie pochwalam. Ot taki skryba internetowy
nic więcej
Ukłony :))
MarekPl -- 05.06.2008 - 13:37Podoba mi się
tytuł i fraza ,,istny pierdoła”, w ogóle słówko ,,istny” interesujące jest, a tytuł to się mi kojarzy ze znanym fragmentem: ,,Bo to zła kobieta była”
pzdr
grześ -- 05.06.2008 - 14:19Pani Nutko!
„Istny pierdoła” odnosi się do pierwszego z mężczyzn kobiety, o której rozmawia para z lokalu. Zatem żaden z partnerów pani siedzącej przy stoliku podmiotu lirycznego/narratora.
Życie jeszcze nie raz Panią zaskoczy. Lepiej się na to przygotować.
Pozdrawiam
Jerzy Maciejowski -- 05.06.2008 - 14:36Panie Jerzy, witam Pana.
Wiem, że starsza pani wyraziła się tak o pierwszym mężczyźnie Kasi, dlatego zastosowałam akapit.
nutka -- 05.06.2008 - 19:04Taka szalona myśl mi przyszła do głowy, jak długo będzie z tym drugim, może też jej się znudzi, szczególnie jak źródełko wyschnie i przyjdzie czas kolejnej próby. I co ? Będzie trzeci, czwarty…a może wróci do pierwszego :)
Pozdrawiam przygotowana na zaskoczenie.
Pani Nutko!
Są rzeczy, na które nigdy nie jesteśmy przygotowani.
Kobieta szuka najlepszego możliwego mężczyzny. Zatem powrót jest mało prawdopodobny.
Pozdrawiam
Jerzy Maciejowski -- 05.06.2008 - 20:11Panie Jerzy.
Kiedy wstaję rano zadaję sobie pytanie „co mnie dzisiaj zaskoczy” i w tym znaczeniu mówię o przygotowaniu, ale jeśli chodzi o wagę zaskoczenia, to zgadzam się z Panem w 100%.
nutka -- 05.06.2008 - 21:28Obawiam się, że poszukiwanie może zmienić się w odliczanie : pierwszy był, drugi jest, będzie trzeci, czwarty…to ile tych „istnych” będzie ?
Pozdrawiam.
Pani Nutko!
Jeśli kobieta za każdym razem wierzy, że tym razem to jest ten, to może być ich i setka. Ja wolę taką kobietę, niż taką która kocha się tylko z mężem pod warunkiem, że dostanie odpowiedni prezent. Bo to drugie to jest kurewstwo domowe.
W końcu mylić się jest rzeczą ludzką, zaś kupczyć swym ciałem też, ale mnie odrzuca.
Pozdrawiam
Jerzy Maciejowski -- 06.06.2008 - 14:24Panie Jerzy
dobrze! Ale sie uśmiałem. Dziękuję.
MarekPl -- 06.06.2008 - 15:40Pozdrawiam
Pane Jerzy !
Teraz pośmieję się z Panem Markiem. Oczywiście z siebie :)
nutka -- 06.06.2008 - 19:22Pozdrawiam rozbawiona.
P.S.
Tylko w brzozę wezmę.