Kiedy zapisałem się na kurs tańca towarzyskiego byłem chyba największym drewnem w grupie.
Nie chciało mi się wierzyć, a rozpacz partnerki wydawało mi się jej beznadziejną zazdrością o mój przepowietrzny styl tańca, który chyba był jakąś wersją stylu pijanego mistrza.
Dopiero, gdy obejrzałem “RoboCopa” stwierdziłem, że jest coś na rzeczy. I nawet, kiedy dostałem nową partnerkę, jeszcze bardziej drewnianą, niż ja- nadal wierzyłem, że jestem tancerzem doskonałym, który dziwił się, jak jego danserka może tak beznadziejnie tańczyć.
Podobnie było jeszcze wcześniej, gdy parę razy byłem na zajęciach zespołu pieśni i tańca. Nie dość, że drewno, to za cholerę nie mogłem oderwać się od podłogi. No cóż, taki było urok grubactwa.
Co prawda potem, gdy się trochę popiło, się improwizowało, czym wzbudzało się ogólną wesołość, ale co tam.
Na szczęście swego czasu odniosłem kontuzję kolana, dzięki czemu zawsze mogę wymigać się od tańca.
“że niby nagle mnie strzyka
jak jakiegoś tetryka”
że pozwolę sobie na chwilę poezji przy doniczce frezji…
W każdym razie rzecz stała się poważna, bo na początku sierpnia idę na wesele.
Plusy będą, jasne, pieczone kwi kwi i różne takie.
Spotkam Agniechę, którą lata nie widziałem. Ale też pieprzę hece. Przecież właśnie z Agniechą idę na tę stypę, pardąsik, wesele.
No i właśnie.
Będzie trzeba zatańczyć...ueh…
komentarze
Mad Dogu
są takie kursy intensywne dla młodych par, masz jeszcze miesiąc :DDD
AnnaP -- 10.07.2008 - 00:08Panie Mad Dogu,
jako strzykający tetryk mam prawo do udzielania rad :) A więc, podstawowa sprawa to ruchy dwa na jeden, nigdy nie zaczynaj Pan prawa nogą, nawet jeśli jest Pan leworęczny. Lewa ręka do przodu (no, nie jak dyszel), prawa na wysokości łopatek partnerki. Jak po 24-tej będzie Pan tańczył z partnerem, to ręka może być na barku, jak sam, to zapomnieć o poprzednich figurach z rękami. No i śmiało…
Andrzej F. Kleina -- 09.07.2008 - 22:24Pozdrawiam, trzymając kciuki…
Dogu
To wyobraz sobie jakie ja tutaj w Andaluzji katusze przechodze na weselach, bo ja tez drewniak, a tutaj panie to nie ma zmiluj. Wszystko dansiory;)
Pewnych krokow zycze;)
rollingpol -- 10.07.2008 - 00:15Mad
Jakiś miesiąc temu przypominałam sobie, jak to się człowiek może poczuć tańcząc.
I była to taka sama impreza, co do zasady, którą Ty zamierzasz nawiedzić.
Chyba było śmiesznie…
A kto by się tam szczegółami przejmował. :)
Pozdrowienia tańczące…
Magia -- 11.07.2008 - 15:50Aniu
Obawiam się, że naraziłbym instruktorów na wieczną frustrację i upadek wiary w ich zdolności pedagogiczne.
Human Bazooka
Mad Dog -- 12.07.2008 - 08:53Panie Andrzeju
Strasznie niebezpieczne ruchy pan opisał. W sumie jeśli mam zginąć, niech to będzie na weselu.
Human Bazooka
Mad Dog -- 12.07.2008 - 08:54Ha!
Egzekucja odwołana!
Nie idę na wesele!
Hurrrrra!
Human Bazooka
Mad Dog -- 26.07.2008 - 13:08