Dziwny jest ten pierwszy dzień nowego roku. Nie czuję imperatywu zmiany na lepsze. Może tylko taki ból w piersiach, jakby mi kto wsadził do środka kije, których końce od czasu do czasu tłuką mnie w boki klaty.
Jutro, a może pojutrze będę wiedział, czy pakować się, czy nie. Robiąc bilans, stwierdziłem, że jednak nie ma na co czekać. Wciąż mamy dziki kapitalizm, w którym nawet podpisanie umowy nie gwarantuje pewności. Czasem wręcz odwrotnie.
Podobnie biurokracja. Niestety, dopóki nie zmieni się mentalność urzędników, można zapomnieć o jakichkolwiek ułatwieniach. Oczywiście, są wyjątki, jednak urzędnicy w swej masie wciąż traktują ludzi przedsiębiorczych jak potencjalnych przestępców.
I było tak i za SLD, i za PiS i jest za PO. To zresztą i tak w jakimś sensie pochodna klasy polityków, którzy trafili „na górę”. Ot, z mojego okręgu wyborczego, nowy poseł PO, gołowąs, który własną pracą nigdy nic nie osiągnął, bo zawsze był podpięty pod układzik. Czy poseł SLD, Zbrzyzny, który jeszcze do niedawna trzepał Lubinem, niczym kacyk jaki. Facet, który od lat nie pracował, bo trzepie kasę jako szef związków, które wykorzystuje do szantażowania szefostwa KGHM.
I tak to się kula.
Albo prezydent miasta, który buduje swą kampanię wyborczą na kłamstwach i skłócaniu ludzi.
Jakoś rok po przejęciu władzy przez PiS mieliśmy taką fajną wódczaną imprezę, wbijaliśmy igły w laleczki, striptiz nawet był…I zeszło jakoś na politykę…Znajomi dziwili się, jak możliwy jest tak buraczany styl rządzenia w Polandzie. Trochę nie na rękę było mi to zdziwienie, bo właśnie wlewałem w siebie berbeluchę, dlatego trzeba było odczekać zanim odpowiem na zdziwienie.
„A co się dziwicie? Przecież na zadupiach, a sami wiecie, że w Polsce wszystko, co dziesięć kilosków za Warszawą to zadupie, na tych zadupiach zawsze tak było! Zawsze był jakiś jebany kacyk, który rządził dzięki krzykom, groźbom, straszeniu i nawet to się ludziom podobało! I to nawet kurwa lepiej, że to doszło do góry. Niech ludzie wiedzą, z czym na co dzień się zgadzają.”
Mniej więcej takie było to moje berbeluchowanie. Nie sądzę, by miało się to zmienić. Nie przy obecnej decentralizacji państwa. Wiem, straszny paradoks. Nie przy wyborach samorządowych, w których głosujemy tylko dlatego, że raz na cztery lata kandydat umyje się, uczesze i powie „dzień dobry”. No, może pohuczy, ale kto tam będzie zwracał uwagę, skoro na wyborczym festynie zagra fajny zespół, dadzą talon na darmowe piwo, kiełbasę i grochówkę? A emeryt, który głosuje, bo tak trzeba, usłyszy to co lubi usłyszeć? A działkowców nastraszy się, że ONI chcą zabrać działki, by po chwili powiedzieć, że NIE! NIE POZWOLIMY! NIE!
I tak do wyborów… A potem…A chuj, a co tam…Byle zagłosowali. I tak człowiek, którego nie przyjęliby do pracy wymagającej odpowiedniej organizacji pracy, samodyscypliny i kreatywności zostaje radnym, prezydentem, czasem posłem. A potem ściąga do siebie podobne sobie miernoty.
I tak, jak się jeździło kiedyś maluchem, lub autobusem- tak jeździ się teraz nową renówką, audicą i tak dalej.
I jak się chlało w mieszkaniu, tak teraz chleje się w biurze, jako dyrektor miejskiej firmy.
Jak się chodziło po zasiłek, tak teraz siedzi się np. jako rzecznik praw konsumentów.
I tak to się toczy.
A my snujemy wciąż nadzieję, że będzie lepiej. Głosujemy w poczuciu obowiązku za przyszłość dzieci, Państwa. Nie zdajemy sobie tylko sprawy, że Państwo to nowe alufelgi do mesia, nowe sposoby na wyłudzenie kasy z Unii, że to prezesura miejskich cmentarzy, czy wodociągów. Na marginesie, jak myślicie, dlaczego tak opornie idzie prywatyzacja samorządowych firm? Bo co? Bo mienie narodowe? Kurwa, nie rozśmieszajcie mnie.
Jakoś nie widzę szans na poprawę.
Niejaki Piotr “Liroy” Marzec dziesięć lat temu napisał coś takiego:
POWIEDZ, CZY TY WIDZISZ TO CO SIĘ DZIEJE ZA TWYM OKNEM
OBOK CIEBIE – U SĄSIADA, TO JAK POLSKA PADA NA TWARZ PRZED TOBĄ I PŁACZE
I TYLKO PROSZĘ NIE MÓW MI ZNOWU, ŻE JEST INACZEJ NIŻ JA MÓWIĘ
ŻE TO MOJA CHORA WYOBRAŹNIA, WYMYSŁ RAPPERA, CZYSTA FANTAZJA
BO TY WIESZ CO JA MÓWIĘ, ALE MÓWISZ COŚ ZUPEŁNIE INNEGO
DLACZEGO ? POWIEDZ MI DLACZEGO TAK JEST
ŻE TAKIE SAE OCZY WIDZĄ DWIE RÓŻNE RZECZY
TAKIE SAME USZY SŁYSZĄ DWA RÓŻNE SŁOWA
JĘZYK WIELU LUDZI MÓWI COŚ ZUPEŁNIE INNEGO
NIŻ W TYM CZASIE MYŚLI GŁOWA
POWIEDZ MI JAK DŁUGO JESZCZE BĘDZIESZ MÓWIŁ GŁOŚNO – NIE
MYŚLĄC – TAK, POWIEDZ JAK DŁUGO JESZCZE BĘDZIESZ MÓWIŁ ŻE TO FAŁSZ
WIDZĄC BARDZO DOBRZE, ŻE TO PRAWDA, POWIEDZ JAK DŁUGO JESZCZE ?!
REF.
DALEKO ZASZŁO, ŻE DO TEGO DOSZŁO
ZAISTE, DALEKO ZASZŁO, ŻE DO TEGO DOSZŁO…
II
POWIEDZ, JAK DŁUGO JESZCZE BĘDZIESZ PATRZYŁ W DRUGĄ STRONĘ
KIEDY KTOŚ OBOK CIEBIE DEPCZE LUDZKĄ TWARZ,
KIEDY KTOŚ WYCIĄGA DŁOŃ BYŚ MU POMÓGŁ
A TY W ZAMIAN DO NIEGO WYCIĄGASZ SWOJĄ BROŃ
POWIEDZ , ILE JESZCZE CZASU MUSI MINĄĆ
BYŚ POWIEDZIAŁ GŁOŚNO TO CO MYŚLISZ TAK NAPRAWDĘ A NIE FAŁSZ
POWIEDZ, ILE DZIECI MUSI ZGINĄĆ BYŚ ZROZUMIAŁ
ŻE TO NIE OD FILMÓW CZY MUZYKI LECZ OD CIEBIE ZALEŻY
JAKIM CZŁOWIEKIEM JEST TWOJE DZIECKO
WIĘC POŚWIĘCAJ MU TROCHĘ WIĘCEJ CZASU NIŻ SWOJEJ
POGONI ZA PIENIĘDZMI
REF.
DALEKO ZASZŁO, ŻE DO TEGO DOSZŁO
ZAISTE, DALEKO ZASZŁO, ŻE DO TEGO DOSZŁO …
III
ZAISTE, DALEKO ZASZŁO ŻE DO TEGO DOSZŁO,
WOKÓŁ CHAOS, MORDERSTWA, SAME PRZESTĘPSTWA I FAŁSZ
LUDZIE MORDUJĄ SIĘ WZAJEMNIE DLA PIENIĘDZY,
TO NIE PRZEJAW FILMÓW,
TO JEST PRZEJAW NĘDZY NARODU,
POGONI ZA PIENIĘDZMI I CHWAŁĄ
MIŁOŚĆ DO BLIŻNIEGO GDZIEŚ SIĘ ZAPODZIAŁA,
NA BIAŁE MÓWIĄ CZARNE, NA CZARNE – SAM WIESZ,
CZĘSTO Z WIERZCHU ANIOŁ KRYJE W SOBIE WESZ
TEŻ BRAK TOLERANCJI, BRAK ZROZUMIENIA,
ŻYCIE LUDZKIE W HORROR ZMIENIA SIĘ,
GDZIE SPOJRZYSZ WIDAĆ ŚMIERĆ
SZERZY SIĘ CIERPIENIE, WCIĄŻ NARASTA GNIEW I PRZEMOC,
POWIEDZ JAK DŁUGO JESZCZE BĘDZIESZ GŁUCHY, JAK DŁUGO ŚLEPY
JAK DŁUGO JESZCZE NIEMY,
POWIEDZ CO TAKIEGO MUSI STAĆ SIĘ JESZCZE
POWIEDZ – JAK DŁUGO JESZCZE ?!
Dobrze, że chociaż mogę sobie popatrzeć na to:
komentarze
Smutny tekst jak na poczatek roku.
Jest taka piosenka:
Wstaje nowy dzien
Niebo chmurzy sie znow, obiecuje nam deszcz,
zle prognozy stukaja do drzwi…
Spogladamy bez slow w okna ciemne od lez,
z niepokojem czekajac na swit…
Ilu zdarzen i spraw nie oszczedzi nam los,
gdy zegary rozpoczna swoj bieg
i powtorzy sie gra, w ktorej liczy sie to,
co nam w sercach zostaje na dnie…
Wstaje nowy dzien, jeszcze jeden dzien
czy uleci, jak wiatr, czy nadzieje nam da
na lepszy swiat? Wstaje nowy dzien
czy zostawi nam zal, czy nadzieje nam da?
Cisza patrzy ze scian niespelniona, jak czas,
ktory z wolna wymyka sie z rak…
A za oknem gdzies tam cien latarni juz zgasl
i powoli dopala sie mrok…
Pozegnajmy zle sny, niepotrzebne nam juz;
gdzies po drodze zgubimy ich slad.
Musi starczyc nam sil, musi starczyc nam tchu,
na marzenia za pozno i tak…
Wstaje nowy dzien, jeszcze jeden dzien
czy uleci, jak wiatr, czy nadzieje nam da
na lepszy swiat? Wstaje nowy dzien
czy zostawi nam zal, czy nadzieje nam da?
Jerry
P.S.
Szeryf -- 02.01.2008 - 08:41Nie wiem, czy wlasciwy tytul podalem, nie znam autorow i nie dysponuje nagraniem. Moze ktos wie “co to za melodia”?
Myśłałem że to będzie o genialnym filmie Martina Scorsese
:) ...
ja już dawno zamknąłem się w swojej niszy … ale to co piszesz o lokalnych kacykach jak ulał pasuje do zadupia na którym żyję ... kiedyś naczelnik gminy dziś wójt … można powiedzieć w UG chłopcy z ferajny, gdyby nie fakt że sekretarzem jest nieodmiennie baba – komuna mentalna … zrzygać się można … i ludzi na te szmaty głosują
Docent Stopczyk -- 02.01.2008 - 09:21Szeryfie
Gorzki. No gorzki.
Co z tego, ze mamy prezent od losu w postaci Unii, teraz dołączyliśmy do strefy Schengen…
Tylko co z tego, skoro jesteśmy rządzeni przez ludzi osadzonych mentalnie w komunie?
It`s good to be a (un)hater!
Mad Dog -- 02.01.2008 - 13:32A właśnie, docent
I tylko dziwne, że ta mentalność zwyciężyła na ogólnopolską skalę dopiero w 2005 roku.
It`s good to be a (un)hater!
Mad Dog -- 02.01.2008 - 13:33re: Chłopcy z ferajny
Mad, jest cos takiego jak społeczne przyzwolenie na miernote , chocby poprzez brak ustalonych kryteriów doboru ludzi do władzy.
max -- 02.01.2008 - 13:35Generalnie to prywatyzować i zaorac i byłby spokój
Prezes , Traktor, Redaktor
Mad
Tak trochę z boku tematu… Miałam okazję poznać Liroya. Ten facet to zaprzeczenie konserwatywnego stereotypu, że każdy wytatuowoany i zakolczykowany człowiek to dno dna i metr mułu “postępowego”, czyli rzekomo lewackiego. Wprost przeciwnie. I o tym świadczy też tekst, który przytoczyłeś.
Magia -- 02.01.2008 - 13:48A chłopcy z ferajny będą zawsze. Bo zawsze gdzieś powstanie jakaś ferajna. Taki lajf.
Magio
Ależ oczywiscie, wszędzie będzie “ferajna”. Tylko chodzi o to, by był to margines. Prawda?
Bo jak na razie “u nas w Polszcze” margines stał się normą.
It`s good to be a (un)hater!
Mad Dog -- 02.01.2008 - 13:52Maks
No zgoda, zgoda- tylko widzisz, kółko zamyka się, gdy widzimy, jak ta sama ferajna mówi o wprowadzaniu standardów. Jak to było?
Ucieczka do przodu?
I na marginesie…
Wiesz, jak zobaczyłem dwie lokomotywy wyborcze LiDu w moim okręgu: kacyk i aparatczyk, to pomyślałem sobie: co u kurwy nędzy odbiło Geremkowi, Frasyniukowi, Piniorowi, czy Celińskiemu?
It`s good to be a (un)hater!
Mad Dog -- 02.01.2008 - 13:55Mad
też kurna nie wiem, chociaz Geremka to nigdy nie trawiłem, pamiętasz kim był w Polskim Zoo, chyba jakims koziołkiem:)
max -- 02.01.2008 - 14:00no nie lubię go i juz
Prezes , Traktor, Redaktor
Mad
alez kudrę jakie jest rozwiązanie?
max -- 02.01.2008 - 14:04tyle projektów swietnych powastało i padło na ryj!
kurcze IMHo musi cała postsolidarnościówka odejśc w niebyt , wtedy może dzieci imigrantów zajma się tym krajem na spokojnie…
Prezes , Traktor, Redaktor
Maksiu
Papa Smerf jest pewnym uogólnieniem, niech będzie Mazowiecki. Chodzi mi o to, że nie mogę pojąć tego aliansu!
Jakie jest rozwiązanie? Stary, może nasze wnuki znajdą odpowiedź na to pytanie.
Im szybciej staniemy się społeczeństwem obywatelskim, tym lepiej.
It`s good to be a (un)hater!
Mad Dog -- 02.01.2008 - 14:10My wszyscy mentalnie tkwimy w komunie
Tego gówna, które wdychaliśmy (niektórzy) przez -naście, czy -dziesiąt lat nie da się łatwo pozbyć. Ono nie wydala się z potem czy moczem. Trzyma się we krwi.
Nawet czasem podświadomie, ale jednak oczekujemy, że “ktoś” to, czy tamto za nas zrobi, pomyśli, zdecyduje.
Pewnie, że jesteśmy w o niebo lepszej sytuacji od enerdoli, których przypudrowano miliardami euro, a pod spodem został cały szajs.
Ale musi minąć przynajmniej całe pokolenie, by Polacy czuli się normalnymi obywatelami swojego kraju, Europy czy świata, a nie jakimiś zakompleksionymi mesjaszami.
Droga?
oszust1 -- 02.01.2008 - 14:26Praca u podstaw – moja rodzina, ulica, dzielnica, moje miasto, mój region. Dopiero daleko potem Polska, Europa itp. Samorządność krótko mówiąc, nieskażona żadną pieprzoną polityką.
A robimy dokładnie odwrotnie:-D
Jako spoleczenstwo rzecz jasna.
It`s good to be a (un)hater!
Mad Dog -- 02.01.2008 - 14:32Oszust
Pokolenie to już minęło. I dalej nic.
Magia -- 02.01.2008 - 14:54Magio, magio...
Niestety, pokolenie “minionych lat” trzyma się dobrze.
Pokaż mi w rządzie ludzi urodzonych, dajmy na to, po 1980, którzy się tego nie zdążyli nawdychać.
Albo w samorządach.
Gwardie starych pierników, szczególnie w miejscach takich, jak Lubin, mają się zadziwiająco dobrze.
Jak dobrze pójdzie, to jeszcze ze dwudziestu lat potrzeba. Dwudziestu lat bez wielkich zawirowań, które zawsze dają trochę szans tej starej hydrze.
oszust1 -- 02.01.2008 - 15:05Wścieknięty Psie - takich rzeczy się nie robi!!!
1 stycznia, w Nowy Rok, zepsuć wszystkie toasty i wszystkie plany! Zostajemy z naszymi życzeniami jak fiuty z kuponem totolotka w garści…
Cóżeś Ty wychłeptał o północy? Nalali Ci widocznie berbeluchy do michy i teraz my wszyscy cierpimy od tego potępieńczego wycia do księżyca.
Mad Dogu – więcej optymizmu! Nawet wbrew sobie.
jotesz -- 02.01.2008 - 15:08:)
joteszu
Optymizm był. Duży.
W mojej sylwestrowej notce. Nawet balanga była.
Teraz jesteśmy w innej Polsce. Ale tylko cyferkami.
It`s good to be a (un)hater!
Mad Dog -- 02.01.2008 - 15:13Oszuście
pisząc o pokoleniu, które już minęło miałam na myśli to nowe, co to się narodziło w 1989 i nabyło prawa czynne, wyborcze. :) Bo przecież napisałeś, że:
Ale musi minąć przynajmniej całe pokolenie, by Polacy czuli się normalnymi obywatelami swojego kraju, Europy czy świata, a nie jakimiś zakompleksionymi mesjaszami.
Insza inszość jest taka, ża ci z “nowego pokolenia” dalej musieli głosować na “pokolenia minione”. Dlaczego? Bo te “przeszłe” zapewniły sobie odpowiednią ordynację. I już.
Magia -- 02.01.2008 - 15:32mad dog
alez to sa nasi bracia, z nasza krwia i rodowodem. pamietam, jak kiedys pewna dziennikarka molestowala komendanta glownego policji pytaniami o przyczyny korupcji w policji. facet, zmeczony i lekko poirytowany, odpowiedzial (moze nie do konca politycznie): w polskiej policji pracuja polacy, nie szwajcarzy i nie anglicy. polacy ogolnie kradna, to i policjanci kradna. nie szanuja wspolnego to i policjanci nie szanuja. nagminnie daja lapowki, to i policjanci biora. bo to zadna tam elita spoleczna, tylko esencja, pelen przekroj, ze wszystkimi wadami, bo przeciez nie zaletami. no i trudno bylo sie z facetem nie zgodzic.
Griszeq -- 02.01.2008 - 15:54ogolnie, to my mamy w dupie co robi wladza, uaktywnimy sie na wybory a na krzyczacych ze to bez sensu i ze rzadza nami miernoty, patrzymy jak na osozlomow. szwajcarzy do swojego poziomu swiadomosci spolecznej spoleczenstwa samorzadnego dochodzili setki lat… nam mam nadzieje wystarczy pare pokolen, ale… to wciaz jeszcze nie teraz…
Griszequ
Tylko co począć z fantem, że nowe pokolenia zanim wejdą w dorosłość uczą się od starych…
Magia -- 02.01.2008 - 15:57W sumie...
...to tak: mamy ogólne przyzwolenie na to co, dzieje sie w kraju. Tu zgoda. Nikt nie chce sie wychylac, bo po co? Przecież wiemy, że w małych miastach niemal każdy, kto wyskakuje z inicjatywą dostaje po łbie tak, że odechciewa mu sie dalszego działania. Zwykle dzieje się tak ze strony zwycięzców wyborów. Na dodatek to dawanie po łbie ma mieć efekt ostrzegawczy dla przyszłych zapaleńców- “nie próbujcie wpierdalać się w nie swoje, widzicie jak skończycie”. Czymś różni się to od mafii, poza brakiem rozlewu krwi?
Z drugie strony mamy nieliczne inicjatywy obywatelskie, które odpowiednio pielęgnowane pokazują, że jednak można. TXT niech będzie takim przykładem. I niech będzie przykładem na to, jak takie nowe inicjatywy dostają prewencyjnie po łbie (patrz pierwszy akapit).
Dużo za pazurami mają niestety media regionalne. Ale to juz temat na kompletnie inną opowiesc, bo nam się tu wszystko rozmyje:-)
It`s good to be a (un)hater!
Mad Dog -- 02.01.2008 - 16:06Magia
Magio, mam mlodszego brata. duuuuzo młodszego. nie twierdze, ze akurat wybral sobie najlepszy wzorzec, ale on bierze bardziej przyklad ze mnie, niz z pokolenia jeszcze starszego. dlatego tez on i ludzie w jego wieku sa o jeden stopien wyżej w swiadomosci. czysta zasada malych krokow. dla nas szwajcaria to wciaz szok. dla niego normalnosc, tyle ze jeszcze nie u nas.
Griszeq -- 02.01.2008 - 16:22nie spodziewam sie wybuchu spolecznej swiadomosci, ale wsrod mlodych widac kolosalna roznice postrzegania. tyle, ze my tego tutaj nie dozyjemy….
Griszequ
Szwajcaria to szok? Raczej normalność, której wielu do świadomości nie dopuszcza. :)
Magia -- 02.01.2008 - 16:28Jeśli młodzi mieliby się wzorować tylko na starszych (i poukładanych) braciach i siostrach to ja nie mam nic naprzeciwko. Tylko, że najpierw muszą zmienić to, co zastane by później kształtować przyszłość. Także swoją. I to jest trudność, którą pokonać muszą.
Pozdrawiam serdecznie.
Jesli chodzi o mlodych, ktorzy wyjechali.
Czy chcą wrócić do takiego kraju, jak Polska? Wątpię.
Przeciez mieli powody, by wyjechac.
I jak sądzicie, czy po konfrontacji z tamtym stylem życia nabiorą ochoty do powrotu?
Przecież szok poznawczy jest większy.
Czytałem niedawno wywiad z Januszem Kamińskim.
Wspomniał o wywiadzie, którego udzielił Krzysztofowi “Salon24” Kłopotowskiemu. Wspomniał, że jego zachowanie przypomniało mu, dlaczego wyjechał z Polski.
It`s good to be a (un)hater!
Mad Dog -- 02.01.2008 - 17:01Magio
Tak sobie cos przemyslalem.
To (jakkolwiek by to nie zabrzmialo) to wychowawcza rola mediow oraz tzw. artystow. A zatem glownych dzis osrodkow ksztaltujacych postawy, kreujacych mody.
Czy widzielismy jakie to wzorce promowane sa ostatnio przez owe osrodki?
Ciekawym co by okazalo sie, gdybysmy sporzadzili taka liste.
It`s good to be a (un)hater!
Mad Dog -- 02.01.2008 - 23:50mad dog
hmmm… a kto to sa ci artysci, ktorzy maja ksztaltowac postawy i kreowac mody? nie chodzi mi oczywiscie o mode na silikonowe cycki ala doda czy tez zachety do spiewania, tanczenia czy jezdzenia na lyzwach. no i druga strona: czy widzisz zapotrzebowanie na kreatorow postaw spolecznych, przewodnikow po mendrach relatywizmu, latarni zasad na morzu konsumpcjonizmu?
Griszeq -- 03.01.2008 - 16:11badz luzakiem i miej w dupie konwenanse, wchodz w kazda sytuacje kontrowersyjna, obrazaj i poniżaj najlepiej, bo nawet jesli wszyscy wiedza, ze to “ustawka” to i tak beda sie gapic z rozdziawionymi gebami. dla tych, ktorzy szukaja miejsca w zyciu i nie godza sie ze slepym konsumpcjonizmem, jest txt czy po przesianiu salon24 oraz setki innych portali. najczesciej dosc elitarnych i niezbyt licznych. bo wiekszosci wciaz nie jest zainteresowana swiadomym zyciem spolecznym i chyba nie da sie ich zagonic do tego na sile. lata, lata organicznej pracy.
Panie Mad Dogu!
Jak by Panu korona nie spadła, to proszę o kontakt, moje namiary andrzejfkleina [at] wp [dot] pl
Andrzej F. Kleina -- 03.01.2008 - 18:41Pozdrawiam…
Griszequ
Jak i tak bede robil demolki w krolestwie mentalnej skostnialosci i ustawki z dupakami myslacymi, ze moga ponizac innych:-)
“Revolution Is My Name”- ze polece klasykiem.
Ale wiesz, sa ludzie, ktorzy wg mnie potrzebują ewolucji. I to dla nich powinni byc artysci i media ksztaltujace mlode pokolenie.
Teraz nie jestem w stanie wymienic chocby trzech nazwisk/zespolow, ktore moglyby wplynac na ludzi.
Jest tylko jedna grupa zdolna uksztaltowac czlowieka: Sweet Noise.
Jest tylko jeden czlowiek zdolny uksztaltowac innych: Jurek Owsiak.
Byl czlowiek, ktory ksztaltowal ludzi: Marek Kotanski. Byl.
Pozostali? Nie widze.
It`s good to be a (un)hater!
Mad Dog -- 03.01.2008 - 19:55AFK
Za chwile wysylam:-), tzn za taka dluzsza chwile.
It`s good to be a (un)hater!
Mad Dog -- 03.01.2008 - 19:59Mad Dog
Mad, ja nie pytam, czy Ty widzisz potrzebe ewolucji pewnej czesci spoleczenstwa, bo to jest dla mnie oczywista oczywistosc, jak to mawia pewien klasyk.
Griszeq -- 04.01.2008 - 09:43natomiast ja nie widze ludzi szukajacych autorytetow, zdezorientowanych i potrzebujacych latarni.
pamietam, co mnie ruszalo: mieszkam w polsce kazika, nie gniewaj sie na mnie polsko sztywnego pala azji, nie pytaj mnie o polske ciechowskiego…. sluchalismy i gadalismy o kraju, odpowiedzialnosci, zaangazowaniu, znaczeniu patriotyzmu. kult, armia, dezerter, tilt… TPCHR i rozglosnia harcerska… to bylo cos wiecej niz dobra muza, to bylo wbijanie do lba tym pod scena albo przed glosnikami, ze trzeba myslec – jak to mowi endriu kleina slowami pascala: “myslec jak najlepiej”.
kto teraz robi taka muze? pojedyncze zespoly… ruch swiadomej alternatywy jakos zdechl pod plotem, w sumie niezauwazenie…
Griszeq
Nie szukają autorytetów, bo otrzymują zastępcze. Tak to widzę.
Pobieżne analizy, opinie…
Muzyk wypowiadający się na tematy, o których nie ma pojęcia.
Filmowiec, który robi wykład, jak robić film podczas, gdy sam artystycznie nie ma nic do powiedzenia.
Obalanie szanowanych ludzi, by na tym budować swoją pozycję.
Droga na skróty.
Niestety jako społeczeństwo jesteśmy na drzewie i boję się, że długo, długo z niego nie zejdziemy. Może dlatego, że nie chcemy.
www.malamoskwa.pl
Mad Dog -- 22.11.2008 - 10:51