Kilkanaście lat temu zostało wykonane takie doświadczenie:
W sali projekcyjnej zebrano sto osób, na których (jak im zapowiedziano) miało być przeprowadzone badanie tyczące różnic w „percepcji wzrokowej i …jakiejś tam jeszcze „w zależności od płci badanych” )
Eksperyment poprzedzono wykładem, zawierającym niezbyt starannie ukryte sugestie o charakterze motywacyjnym.
Badani mieli obejrzeć film, na którym dwie grupy ludzi ubrane w stroje sportowe o różnych barwach, będą podawały do siebie piłki w ramach jednej drużyny, czyli niebiescy do niebieskich, a żółci do żółtych. Na przykład.
Kobieca część widowni miała liczyć podania żółtych, a męska niebieskich. Należy zaznaczyć, że wśród badanych było 50 kobiet i 50 mężczyzn (takie czasy byli panie tego, że trzeciej ani czwartej płci nie uwzględniano)
Ostrzeżono badanych, że sfilmowani sportowcy będą za wszelką cenę starali się ich oszukać za pomocą różnych koszykarskich sztuczek .
I usiedli. Wpatrzeni w ekran, skoncentrowani, pragnący udowodnić wyższość swej osobistej płci, jej lepszą spostrzegawczość, za pomocą naciskania w momencie podawania piłki, czerwonego albo niebieskiego guziczka.
Zgodnie z zapowiedzią piłki fruwały. Nadlatywały zewsząd, był szał. Zmiany pozycji, kozłowanie frajerami.
Kto wygrał?
Eeee! Nieważne – odpowiedziałby z pewnością (gdyby jeszcze żył) kolega Prosiaczek z bajki o Misiu Uszatku.
Chodziło o to, że po kilku minutach od rozpoczęcia testu, pomiędzy miotającymi piłki zawodnikami pojawił się człowiek przebrany całkowicie i skutecznie za goryla. Kręcił się, machał łapą, podskakiwał, zaczepiał i robił “dobre miny do złej gry”
Wiele robił ten łże goryl, by go zauważono.
Niespodzianka!
Bez względu na płeć badanej grupy, goryla zauważyło przy każdorazowym powtórzeniu testu od 3 do 8% osób biorących udział w doświadczeniu.
Tak działa ludzkie oko, ten cały mózg – wytłumaczono.
Co to ma wspólnego z polityką?
A na co patrzymy?
...............
Rzekł Raw Szeszet: Bezczelność władzy obywa się bez osłonek!
(Sanhedryn 105)
Wydawało mi się, że parzy was nawet letnia woda, a okazuje się, że nie parzy was nawet wrzątek.
(Berachot 16)
Kto umie czytać, niechaj czyta.
Na zdrowie!
komentarze
Chyba odwrotnie !
W naszej polityce jest może jeden lub dwóch ludzi a piłką cały czas graja goryle… I to goryle we mgle!
Zbigniew P. Szczęsny -- 02.07.2008 - 08:20Jacku
Historia wielce pouczająca i właściwie optymistyczna – przecież goryl był nieistotny dla Sprawy, to po co sobie nim głowę zaprzątać, nieprawdaż?
Natomiast stanowczo protestuję przeciwko szarganiu dobrego imienia Prosiaczka!
Kolega Prosiaczek był nie z bajki, tylko z Kanonu i to nie jego wina, że go ostatnio stamtąd wyrzucili. A kolegował się z niejakim Puchatkiem, co czyni ZASADNICZĄ różnicę.
Pozdrawiam,
merlot -- 02.07.2008 - 13:30Prosiaczek z Misia Uszatka
to był festgość, a ten od Puchatka to różowa pierdoła.
acha, a o czym byłe ten tekst?? :))
sajonara -- 02.07.2008 - 14:20Sajonara,
właśnie Cię zakłułem tysiącem igiełek, potem skreśliłem, a na koniec na wszelki wypadek przejechałem walcem.
Goryl.
merlot -- 02.07.2008 - 14:25Merlocie
Chodzi oczywiście o tego Prosiaczka, naszego Prosiaczka, który miał ciocię Chrum Chrum. zagraniczny Prosiaczek jest zbyt chudy jak na prawdziwego Prosiaczka.
Goryl jest nieistotny, ale istotne jest to, że goryl jest niewidzialny dla większości ludzi.
Filipz na S24 podesłał mi taką znaną zagadke:
Przeczytaj i policz w tekście literki “F” Ile jest literek “F” ?
FINISHED FILES ARE THE RE
Jacek Jarecki -- 02.07.2008 - 17:38SULT OF YEARS OF SCIENTI
FIC STUDY COMBINED WITH
THE EXPERIENCE OF YEARS…
Dobre,
wszystkie w OF są niewidoczne.
Ale wasz Prosiaczek to nie mój Prosiaczek…
merlot -- 02.07.2008 - 21:35