tak z tym Fahrenheitem po nocy wyczynia? Chyba że w ramach walki z Biurokracją zaklina Pani rzeczywistość i pali teksty ustaw co bardziej kretyńskich, aby sobie poszly precz.
Dalsze części są w planie tyle, że wiesz to co już jest, czyli Woda i Ogień powstało niezależnie i przypadkowo. W tym sensie, że dopiero jak powstało to się ułożyło w żywioły.
Chronologicznie Ogień był pierwszy, lecz dopiero Woda otworzyła mi oczy.
Chciałabym, żeby dwa pozostałe powstały równie spontanicznie.
Więc sam rozumiesz, że tego nie da się zaplanować.
komentarze
Gretchen
Mam nadzieje, ze nie byla to najnowsza, bestsellerowa powiesc…
Borsuk -- 30.08.2008 - 07:15pozdrawiam przyrumieniony lekko, a zarazem zaciekawiony co zostalo spalone.
Gretchen
A co Pani, Panie Gretchen,
tak z tym Fahrenheitem po nocy wyczynia? Chyba że w ramach walki z Biurokracją zaklina Pani rzeczywistość i pali teksty ustaw co bardziej kretyńskich, aby sobie poszly precz.
Pozdrawiam serdecznie
Lorenzo -- 30.08.2008 - 08:11Hm, Gretchen,
pali swoje teksty?
Czy co?
Zamiast palic trza na TXT je publikować.:)
A w ogóle widzę, że żywiołowy cykl, woda, ogień, będą dalsze części?
pzdr
grześ -- 30.08.2008 - 09:44Słuchaj Gretchen
Nie dajesz nikomu szansy.
Igła -- 30.08.2008 - 09:49Żeby cię odkrył, jako nieodkryty talent.
Borsuku
Nie niestety, nie była.
Jak zauważyło bystre oko Pana Lorenzo, to były teksty ustaw, rozmaitych rozporządzeń i innych takich.
Można powiedzieć, że to był taki akt odreagowania połączony z obrzędem przejścia :)
Ja to tylko uwieczniłam.
Dziękuję za Twój przepiękny wkład w Ogień . To są chyba takie fajerki z prawdziwej kuchni?
Wyglądają jak rozogniony układ tajemniczych planet.
Pozdrawiam Cię Borsuku i posyłam to, co zwykle :)
Gretchen -- 30.08.2008 - 11:16Panie Lorenzo
Jak już wspomniałam nic się przed Panem nie ukryje.
Przyznać trzeba, że nie ja paliłam to wszystko, bo na szczęście nie ja musiałam się z tym kolebać.
Z dymem poszły wszystkie najważniejsze ustawy, wsród nich sporo kretyńskich, trochę zadziwiających, kilka zabawnych.
Tyle, że one poszły jedynie z dymem, a nie precz.
Dobre i to, z drugiej strony.
Prawda?
Pozdrawiam Pana całkiem nie nocnie.
Gretchen -- 30.08.2008 - 11:22Grzesiu
Gdybym ja tyle napisała! Gdzież tam…
Dalsze części są w planie tyle, że wiesz to co już jest, czyli Woda i Ogień powstało niezależnie i przypadkowo. W tym sensie, że dopiero jak powstało to się ułożyło w żywioły.
Chronologicznie Ogień był pierwszy, lecz dopiero Woda otworzyła mi oczy.
Chciałabym, żeby dwa pozostałe powstały równie spontanicznie.
Więc sam rozumiesz, że tego nie da się zaplanować.
Zobaczymy zatem, co życie przyniesie.
:)
Gretchen -- 30.08.2008 - 11:27Panie Igło
Wielką mi przyjemność Pańskie słowa sprawiły.
Dziękuję.
:)
Gretchen -- 30.08.2008 - 11:31Ogień
pozostawił nawet litery. Papier jest uparty.
Trzyma informacje.
Podoabają mi się zdjecia.
mindrunner -- 30.08.2008 - 11:42Mindrunnerze
Trzymają się razem tak długo jak się da. Uparciuszki.
Cieszę się, że Ci się podobają te zdjęcia.
:)
Gretchen -- 30.08.2008 - 11:49Gretchen
będzie trylogia?
podoba mi się,
poźniej jak naoglądam się wystarczająco będę pewnie miał parę pytań ale to później:)
prezes,traktor,redaktor
max -- 30.08.2008 - 12:06Max
Pisałam Grzesiowi – zobaczę czy los ześle okazje i natchnienie.
Na wszelkie pytania chętnie odpowiem, nawet później.
:))
Gretchen -- 30.08.2008 - 12:13Gretchen
Wiedzialem, ze zgadniesz.
Borsuk -- 30.08.2008 - 12:56Fajerki, kuchnia, cieplo, dom czyli w sumie nasz kosmos :-)
pozdrawiam ogniotrwale
Borsuku
Z takiej kuchni to wszystko ma inny smak…
Ostatnio smażyłam jajecznicę z pomidorami na fajerkach. Mniaaaaaaaam :)
I oczywiście też robiłam zdjęcia, ale wyszły beznadziejne.
Po obejrzeniu Twoich podejmę próbę jeszcze raz.
Pozdrawiam na cztery fajerki
Gretchen -- 30.08.2008 - 13:09