Boli, bo czas wyrywa bez znieczulenia po kawałeczku cząstki nas samych, fragmenty ściśle z nami zintegrowane.
My również jesteśmy czyimś fragmentem.
Przez lata zrastamy się nawzajem… Zazwyczaj przypadkowo…
Nie tylko z osobami. Bliższymi czy dalszymi…
Lecz również z miejscami, dźwiękami, smakami, zapachami…
Im silniej, tym większy ból po stracie.
A że nie w głowie nam wdzięczność za to, że los zetknął nas z tą, a nie z tamtą osobą, to już zupełnie inna historia.
Tak jak to, że czasem człowiek zamiast spokojnie kupić sobie bilet na pendolino, wsiądzie na motor by w trasie trochę poszaleć…
Wiadomo, loteria.
Baaa... egoizm, jasna sprawa...
Boli, bo czas wyrywa bez znieczulenia po kawałeczku cząstki nas samych, fragmenty ściśle z nami zintegrowane.
My również jesteśmy czyimś fragmentem.
Przez lata zrastamy się nawzajem… Zazwyczaj przypadkowo…
Nie tylko z osobami. Bliższymi czy dalszymi…
Lecz również z miejscami, dźwiękami, smakami, zapachami…
Im silniej, tym większy ból po stracie.
A że nie w głowie nam wdzięczność za to, że los zetknął nas z tą, a nie z tamtą osobą, to już zupełnie inna historia.
yassa -- 29.08.2017 - 23:34Tak jak to, że czasem człowiek zamiast spokojnie kupić sobie bilet na pendolino, wsiądzie na motor by w trasie trochę poszaleć…
Wiadomo, loteria.