Mnie Łoza i jego heroiczne opowieści towarzyszą od wczesnego dzieciństwa. Snuł je na werandzie u Dziuni, gdzie spędził połowę życia…
I dlatego go rozumiem, gdyby nie spec emerytura od Tuska ssałby dziś łapę.
Jeśli chodzi o zasłużoną emerytuję, to miałbym ją już dziś, gdybym w odpowiednim momencie dał się namówić i jak chłopaki został postesbekiem.
Pewnie na start nie dostałbym pułkownika, jak Kostek, bo szczawik byłem. Ale co mi tam…kapitan też zle nie brzmi.
Cóż, firma mi nie odpowiadała, a szczególnie starsi, doświadczeni koledzy i obowiązujący wśród nich dress code.
Pamiętasz te dwurzędowe marynarki z szerokimi klapami, te koszule w paski, te wielobarwne krawaty, te okulary topganki?
Spójrz na mjr Garstkę...
Wystrychnął byś się tak?:))
Phi, ze Stefanem… To historia nowożytna...
Mnie Łoza i jego heroiczne opowieści towarzyszą od wczesnego dzieciństwa. Snuł je na werandzie u Dziuni, gdzie spędził połowę życia…
I dlatego go rozumiem, gdyby nie spec emerytura od Tuska ssałby dziś łapę.
Jeśli chodzi o zasłużoną emerytuję, to miałbym ją już dziś, gdybym w odpowiednim momencie dał się namówić i jak chłopaki został postesbekiem.
Pewnie na start nie dostałbym pułkownika, jak Kostek, bo szczawik byłem. Ale co mi tam…kapitan też zle nie brzmi.
Cóż, firma mi nie odpowiadała, a szczególnie starsi, doświadczeni koledzy i obowiązujący wśród nich dress code.
Pamiętasz te dwurzędowe marynarki z szerokimi klapami, te koszule w paski, te wielobarwne krawaty, te okulary topganki?
yassa -- 02.07.2017 - 20:12Spójrz na mjr Garstkę...
Wystrychnął byś się tak?:))