Jestem pewny, że są jakieś sposoby dojścia i przedstawienia pomysłów ludziom władzy. Czasem lepiej dotrzeć do kochanki czy żony niż do samego zainteresowanego.
Pozdrawiam
Myślenie nie boli! (Chyba, że…)
Panie Piotrze!
Jestem pewny, że są jakieś sposoby dojścia i przedstawienia pomysłów ludziom władzy. Czasem lepiej dotrzeć do kochanki czy żony niż do samego zainteresowanego.
Pozdrawiam
Myślenie nie boli! (Chyba, że…)
Jerzy Maciejowski -- 14.06.2016 - 21:51