Zgadzam się z generalną wymową tekstu, choć mam do podrzucenia to i owo. Ot choćby to, że alkoholizm w Polsce wcale nie musi być niższy niż w krajach przodujących w przemocy, a umieszcza go Pan jako źródło przemocy. Nie dałbym pięciu groszy za poprawność tego rozumowania.
Z drugiej strony paranoja równouprawnienia szwedzkiego skutkuje tym, że chcąc zatrudnić 6 profesorów trzeba mieć 10 etatów, bo te 4 muszą być zarezerwowane dla kobiet. To taki sposób radzenia sobie z genialnymi pomysłami genderystów.
Panie Piotrze!
Zgadzam się z generalną wymową tekstu, choć mam do podrzucenia to i owo. Ot choćby to, że alkoholizm w Polsce wcale nie musi być niższy niż w krajach przodujących w przemocy, a umieszcza go Pan jako źródło przemocy. Nie dałbym pięciu groszy za poprawność tego rozumowania.
Z drugiej strony paranoja równouprawnienia szwedzkiego skutkuje tym, że chcąc zatrudnić 6 profesorów trzeba mieć 10 etatów, bo te 4 muszą być zarezerwowane dla kobiet. To taki sposób radzenia sobie z genialnymi pomysłami genderystów.
Pozdrawiam
Myślenie nie boli! (Chyba, że…)
Jerzy Maciejowski -- 22.11.2014 - 19:27