uczucie do Chyżego nie ma tu nic do rzeczy… Bo Leski jest, jak Horacy… Gardzi nieoświeconą tłuszczą. I jej unika…
Nie ma więc wyboru i musi trzymać z dostojnymi Damami z Towarzystwa Witania Bohaterów…
A to by każdego – poza samymi Damami – wprawiło w tuwimowski nastrój nieprzysiadalny…
Z reguły skazujący na samotność „wśród głupich wielkorządców i tępej hołoty…”
Jeśli wie Pan o czym mówię?
Bez żartów Panie Jerzy,
uczucie do Chyżego nie ma tu nic do rzeczy… Bo Leski jest, jak Horacy…
Gardzi nieoświeconą tłuszczą. I jej unika…
Nie ma więc wyboru i musi trzymać z dostojnymi Damami z Towarzystwa Witania Bohaterów…
A to by każdego – poza samymi Damami – wprawiło w tuwimowski nastrój nieprzysiadalny…
Z reguły skazujący na samotność „wśród głupich wielkorządców i tępej hołoty…”
Jeśli wie Pan o czym mówię?
Pozdrawiam
yassa -- 08.07.2013 - 19:29