ale na coś trzeba się zdecydować.
Albo bajka dla dzieci, albo historia wojenna z podtekstami.
Smoki jadają muchomory i ogórkową – to wie każdy, kto czytał sceny z ich życia. A kto nie czytał, ten ma czego żałować. Zatem nawiązanie jest oczywiste i dla mojej małej adresatki odpowiednie, gdyż “Sceny z życia smoków” już zna. Jej mama o to zadbała.
A poza tym imienia nie wybierałam ja, tylko jej mama. Ja, że tak powiem, wyboru nie miałam, musiałam dostosować się do rzeczywistości.
A gdybyś Ty, Referencie, miał kiedyś lecieć na grzbiecie smoka, to co wolałbyś, żeby on jadał? Muchomory, czy małe dzieci, hm? Z mojego punktu widzenia sprawa jest bezdyskusyjna.
Poza tym zapraszam, napisz swą własną opowieść na kanwie mojej bajki, z Gertrudą, Słowianami i pożeraniem dzieci. Ja się nie obrażę za zapożyczone wątki, tylko nie czytaj jej mojej Nadziejce. Poczekaj, aż trochę odrośnie i nabierze dystansu.
Pozdrawiam
Referencie,
ale na coś trzeba się zdecydować.
Albo bajka dla dzieci, albo historia wojenna z podtekstami.
Smoki jadają muchomory i ogórkową – to wie każdy, kto czytał sceny z ich życia. A kto nie czytał, ten ma czego żałować. Zatem nawiązanie jest oczywiste i dla mojej małej adresatki odpowiednie, gdyż “Sceny z życia smoków” już zna. Jej mama o to zadbała.
Mida -- 29.12.2011 - 22:47A poza tym imienia nie wybierałam ja, tylko jej mama. Ja, że tak powiem, wyboru nie miałam, musiałam dostosować się do rzeczywistości.
A gdybyś Ty, Referencie, miał kiedyś lecieć na grzbiecie smoka, to co wolałbyś, żeby on jadał? Muchomory, czy małe dzieci, hm? Z mojego punktu widzenia sprawa jest bezdyskusyjna.
Poza tym zapraszam, napisz swą własną opowieść na kanwie mojej bajki, z Gertrudą, Słowianami i pożeraniem dzieci. Ja się nie obrażę za zapożyczone wątki, tylko nie czytaj jej mojej Nadziejce. Poczekaj, aż trochę odrośnie i nabierze dystansu.
Pozdrawiam