po drugie, ple ple i ble ble w żaden sposób nie zagrażają poważnemu pisaniu. W czasach w których zapoznawał Pan nas z sylwetkami śląskich noblistów, inni (w tym i ja) twórczo rozwijali ple ple, przygotowując grunt pod wprowadzenie ble ble. Nie przeszkodziło to nam w czytaniu i komentowaniu pańskich notek i dość jednoznacznym wyrażaniu aplauzu.
Postanowił Pan pożegnać się z nami kilkadziesiąt godzin po ponownym otwarciu TXT, w czasie kiedy Tekstowicze ciągle jeszcze witają się w najlepsze. I jak sądzę, cieszą się z tych spotkań, w tym ze spotkania z Panem.
Do niczego Pana nie namawiam, postąpi Pan jak zechce – ale proszę, niech Pan nie zwala winy na ekspansję moich ulubionych form literackich, w tym, w szczególności ble-ble.
Serdeczności, Panie Adamie!
Moja zgryzliwość, acz zamierzona, ma charakter przyjacielski, proszę o tym pamiętać...
Panie Adamie
po pierwsze, Wesołych Świąt!
po drugie, ple ple i ble ble w żaden sposób nie zagrażają poważnemu pisaniu. W czasach w których zapoznawał Pan nas z sylwetkami śląskich noblistów, inni (w tym i ja) twórczo rozwijali ple ple, przygotowując grunt pod wprowadzenie ble ble. Nie przeszkodziło to nam w czytaniu i komentowaniu pańskich notek i dość jednoznacznym wyrażaniu aplauzu.
Postanowił Pan pożegnać się z nami kilkadziesiąt godzin po ponownym otwarciu TXT, w czasie kiedy Tekstowicze ciągle jeszcze witają się w najlepsze. I jak sądzę, cieszą się z tych spotkań, w tym ze spotkania z Panem.
Do niczego Pana nie namawiam, postąpi Pan jak zechce – ale proszę, niech Pan nie zwala winy na ekspansję moich ulubionych form literackich, w tym, w szczególności ble-ble.
Serdeczności, Panie Adamie!
Moja zgryzliwość, acz zamierzona, ma charakter przyjacielski, proszę o tym pamiętać...
merlot
merlot -- 25.12.2011 - 15:14