choc nie lubię, to nie widzę tu jakiejś opresji i przymusu świętowania.
Mnie zawsze śmieszą te teksty w stylu, że święta różne nam cos narzucają, zmuszaja i że w ogóle komercha.
Można byc “out” i w ogóle się tym nie zajmować.
Pamiętam tu teksty Docenta czy Mada wcześniej, jak im ciążą święta Bożego Narodzenia czy 1 Listopda.
Innym z kolei życ w jedna styczniową niedzielę WOŚP nie pozwala, inni rytualnie psioczą na Walentynki czy Haloween.
A ja sobie spokojnie wybieram z całej palety świąt, komerchy itd, to co chcę i lubię:)
pzdr
A j się zgadzam z panem Jerzym
choc nie lubię, to nie widzę tu jakiejś opresji i przymusu świętowania.
Mnie zawsze śmieszą te teksty w stylu, że święta różne nam cos narzucają, zmuszaja i że w ogóle komercha.
Można byc “out” i w ogóle się tym nie zajmować.
Pamiętam tu teksty Docenta czy Mada wcześniej, jak im ciążą święta Bożego Narodzenia czy 1 Listopda.
Innym z kolei życ w jedna styczniową niedzielę WOŚP nie pozwala, inni rytualnie psioczą na Walentynki czy Haloween.
A ja sobie spokojnie wybieram z całej palety świąt, komerchy itd, to co chcę i lubię:)
pzdr
grześ -- 14.02.2010 - 15:17