- Mandat, sto złotych.
- Za dużo. Pięćdziesiąt.
- Niestety, tu jest sztywna taryfa. O! Gdyby pani zrobiła coś takiego, tu jest od dwudziestu do pięciuset, to bym dał pani pięćdziesiąt.
- Dziękuję za dobre chęci.
- He, he… A co pani studiuje?
- Historię.
- O, mój syn lubi historię, co prawda ma słabe oceny, ale lubi.
- Nie ma sprawy, proszę mi go podesłać, sto złotych i wszystkiego go nauczę...
W oparach absurdu
- Mandat, sto złotych.
- Za dużo. Pięćdziesiąt.
- Niestety, tu jest sztywna taryfa. O! Gdyby pani zrobiła coś takiego, tu jest od dwudziestu do pięciuset, to bym dał pani pięćdziesiąt.
- Dziękuję za dobre chęci.
- He, he… A co pani studiuje?
- Historię.
- O, mój syn lubi historię, co prawda ma słabe oceny, ale lubi.
- Nie ma sprawy, proszę mi go podesłać, sto złotych i wszystkiego go nauczę...