Co do APOKALIPSY, to szczerze radze poczytac na stropnie NASA i w kilku powazniejszych miejscach o tym, co sie może zdarzyć. A to co się może przytrafić brzmi jak scenariusz kiepskiego filmu.
Przypominam – wielka awaria w Nowym Jorku i w Kanadzie – to był niewielki rezultat słabego efektu Carringtona.
Możecie mieć inne wizje tegop, co się stanie kiedy nie bedzie w europie prądu przez kilka miesięcy – wyobrażcie sopbie konsekwencje. Nie jest to takie trudne. Niestety prowadzi do takich wniosków, że pisanie o nich przedstawia piszącego w niezbt korzystnym świetle – bo to niby bzdura.
Jak może nie być prądu ,to po pierwsze, od samego początku istnienia sieci nic takiego się nie zdarzło. To dlaczego teraz ma się przytrafić? Nie mamy tego w pamięci jako ludzie.
No i dwa, jak w państwach tak policyjnych, może dojść do takich tragediii….
Może, bo wszystko – w tym aparaty kontroli i opresji oparte są na prądzie.
Wybacz, że zapytam Dorciu Bleeeeeee – dlaczego druga część wypunktowana, chętnie posłucham dobrze uzasadnionego uspokojenia moich skołatancyh tą wizją nerwów.
Dorcia
Co do APOKALIPSY, to szczerze radze poczytac na stropnie NASA i w kilku powazniejszych miejscach o tym, co sie może zdarzyć. A to co się może przytrafić brzmi jak scenariusz kiepskiego filmu.
Przypominam – wielka awaria w Nowym Jorku i w Kanadzie – to był niewielki rezultat słabego efektu Carringtona.
Możecie mieć inne wizje tegop, co się stanie kiedy nie bedzie w europie prądu przez kilka miesięcy – wyobrażcie sopbie konsekwencje. Nie jest to takie trudne. Niestety prowadzi do takich wniosków, że pisanie o nich przedstawia piszącego w niezbt korzystnym świetle – bo to niby bzdura.
Jak może nie być prądu ,to po pierwsze, od samego początku istnienia sieci nic takiego się nie zdarzło. To dlaczego teraz ma się przytrafić? Nie mamy tego w pamięci jako ludzie.
No i dwa, jak w państwach tak policyjnych, może dojść do takich tragediii….
Może, bo wszystko – w tym aparaty kontroli i opresji oparte są na prądzie.
Lagriffe -- 24.01.2010 - 15:12Wybacz, że zapytam Dorciu Bleeeeeee – dlaczego druga część wypunktowana, chętnie posłucham dobrze uzasadnionego uspokojenia moich skołatancyh tą wizją nerwów.