Panie Jerzy,

Panie Jerzy,

połówka prawdy. Co może i nieźle, zważywszy, że kto ma sto procent racji, ten na pewno jest zbój i rabuśnik.

Jeśli Pan sądzi, że będę zaprzeczać paru pierwszym zdaniom Pańskiego listu, to muszę Pana rozczarować... Bo się zgadzam. Tylko za porządkiem: że teraz, w tej konkretnej sytuacji, wyłazi ze mua jakikolwiek lęk, to jest jakaś bzdura kosmiczna. I też jestem za stara (rotfl), żeby Pana o tym przekonywać. Nie mój problem jakby.

Odnośnie wypowiedzi u Iwony, to proponuję dłużej jej nie zanudzać dywagacjami niezwiązanymi z jej powieścią w odcinkach i przerzucić się na privy, albo coś w tym stylu.

Dziecinnie podpuścić? Ziew… Naprawdę, jakie te wszystkie Hodowcy, Xipetopeki i Maciejowskie są nudne i przewidywalne. Jakby to powiedział yassa, kompra total.

No widzi pan. Choć wydaje mi się to wybitnie absurdalne, zważywszy na to, że sama mam luki wielkości drogi mlecznej :) muszę ze smutkiem stwierdzić, że zwyczajnie jest Pan źle wychowany. I tyle.

Bolałoby Pana napisać tak: Pani Pino! Choć nie rozumiem, czym Panią uraziłem, to przepraszam. Oj, bardzo by bolało…

Pozdrawiam jakby obojętnie nieco


Dom Elżbiety XV By: alga (18 komentarzy) 11 styczeń, 2010 - 00:06