Pan zdaje się być delicyjnym wzorem referenta: pryncypialnym i nieczułym na pokuszenia.
A ja nie jestem przekonany, czy proces stawania się dworzaninem zawsze jest nieprzyjemny.
Na potwierdzenie tej tezy przypomniała mi się historia kresowego pociotka Wańkowicza.
Melchiora Wańkowicza – tego fantasty i kolorysty.
Otóż ów krewny sprowadził sobie z pobliskiego miasteczka grupkę biedoty żydowskiej.
Postawił im lepianki, gwarantował wikt i opierunek. Uszył fikuśne uniformy z szamerunkiem.
W zamian, jedynym ich obowiązkiem było ustawianie się w szpalerze wzdłuż drogi do majątku (w pełnej gali mundurowej) i na jego pozdrowienie: “ Zdarowo Jewreje!”,odpowiadanie chórem:
“Zdarowia żełajem, Wasze Imperatorskoje Wieliczestwo!!!”
Pozdrawiam serdecznie
Ps.
Radośnie witając rok Pino, z żalem żegnamy rok Grzesia, zatem; do siego… Wszystkim Państwu.
Ze szczególnym uwzględnieniem sir H.:)
Panie Referencie,
Pan zdaje się być delicyjnym wzorem referenta: pryncypialnym i nieczułym na pokuszenia.
A ja nie jestem przekonany, czy proces stawania się dworzaninem zawsze jest nieprzyjemny.
Na potwierdzenie tej tezy przypomniała mi się historia kresowego pociotka Wańkowicza.
Melchiora Wańkowicza – tego fantasty i kolorysty.
Otóż ów krewny sprowadził sobie z pobliskiego miasteczka grupkę biedoty żydowskiej.
Postawił im lepianki, gwarantował wikt i opierunek. Uszył fikuśne uniformy z szamerunkiem.
W zamian, jedynym ich obowiązkiem było ustawianie się w szpalerze wzdłuż drogi do majątku (w pełnej gali mundurowej) i na jego pozdrowienie: “ Zdarowo Jewreje!”,odpowiadanie chórem:
“Zdarowia żełajem, Wasze Imperatorskoje Wieliczestwo!!!”
Pozdrawiam serdecznie
Ps.
yassa -- 01.01.2010 - 18:14Radośnie witając rok Pino, z żalem żegnamy rok Grzesia, zatem; do siego… Wszystkim Państwu.
Ze szczególnym uwzględnieniem sir H.:)