Któregoś roku zaparłam się i nie poszłam. Położyłam się spać o 21. O północy z wyrka wyrwała mnie wizja konca świata…
Mąż powiedział, że to ostatni raz…
Oczywiście dziś też idziemy.
Gówniarz się odgraża, że nie zostanie u dziadków…
Impreza się już zaczyna…
Nie cierpię Sylwestrowych imprez!!!
Któregoś roku zaparłam się i nie poszłam. Położyłam się spać o 21. O północy z wyrka wyrwała mnie wizja konca świata…
Mąż powiedział, że to ostatni raz…
Oczywiście dziś też idziemy.
Gówniarz się odgraża, że nie zostanie u dziadków…
dorcia blee -- 03.01.2010 - 20:01Impreza się już zaczyna…