I po co stukać w kalwiaturkę

I po co stukać w kalwiaturkę

skoro nie ma to żadnego sensu, w szczególności z powodu, że od początku wiedziałam, że nie ma to sensu?

Nie wiem czy kiedykolwiek uwierzysz Merlot, że moja definicja jest całkowicie pozbawiona emocji, a bierze się z faktów, i że nie ma się w co wcinać (to a propos lornety i meduzy). Pamiętasz to zdanie są granice nieprzekraczalne dla Gretchen ?

Nie wiem jaka bajka została sprzedana na mój temat, ale słyszałam już takie rzeczy, że hej ho.
W końcu z jakiegoś powodu kilka osób się zadkiem na mnie wypięło, nie?

Kilka miało więcej rozumu, i dzisiaj w chwilach rozpierdalania się wszystkiego wokół mnie, są. Proste? Proste.

Dla mnie życie jest proste i wciąż staram się upraszczać.

Wielu ludziom, stąd, z tekstowiska, nie brakowało (mam nadzieję) mojej obecności, bo odrobinę o tę obecność zadbali. Dzisiaj, oddają mi to, co może nieudolnie kiedyś dałam.

Chwała grubemu buddzie – jak mówi Pino.


Tribute to Lagriffe – tekst konfrontacyjny (2) By: Pino (33 komentarzy) 28 grudzień, 2009 - 16:02