a odtwarzając procesy myślowe przy gotowaniu, to chyba ta bazylia mi się skojarzyła z Ameryką Południową.
“Niczego więcej, tylko tego, Życzyłam sobie – nadaremnie! (coś tam) A Możny Kupiec zakpił ze mnie.
Brazylia? I nie patrząc na mnie, Nonszalancko okręcił guzik. Czy jednak nie moglibyśmy dzisiaj Czym innym Pani służyć?”
Emily Dickinson ogólnie jest genialna…
Pozdrawiam
Też ładnie,
a odtwarzając procesy myślowe przy gotowaniu, to chyba ta bazylia mi się skojarzyła z Ameryką Południową.
“Niczego więcej, tylko tego,
Życzyłam sobie – nadaremnie!
(coś tam)
A Możny Kupiec zakpił ze mnie.
Brazylia? I nie patrząc na mnie,
Nonszalancko okręcił guzik.
Czy jednak nie moglibyśmy dzisiaj
Czym innym Pani służyć?”
Emily Dickinson ogólnie jest genialna…
Pozdrawiam