wracając do motywu z poprzedniego wpisu, wino za 2, 3 euro to dobra rzecz, szczególnie polecam w Niemczech w Lidlu czy w Aldi:), w życiu tam nie kupiłem wina powyżej 5 euro, w sumie nie mają nawet takich:)
A pamiętam po pewnej degustacji w Retzbach stwierdziłem, że po tych 7 zajebistych i wyrafinowanych rodzajach win, które probowałem po małej lampce raz na pół godziny a między próbowaniem musiałem o tych winach słuchać i się nudziłem śmiertelnie (zresztą cała polska grupa:)), więc stwierdizłem póxniej, że nie ma to jak zwyczajne wino i prawie sam wypiłem jakieś cuś za 1,80, wszem i wobec głosząc (znaczy dwu towarzyszkom moim) że to jest dopiero smak i katharsis:), one zaś nie wiedzieć czemu uważały że to syf.
Ale chyba jeszcze wszyscy przepijaliśmy piwem.
A w ogóle coś za dużo ostatnio na tym portalu o alkoholu się gada:)
Dobry znowu tekst,
wracając do motywu z poprzedniego wpisu, wino za 2, 3 euro to dobra rzecz, szczególnie polecam w Niemczech w Lidlu czy w Aldi:), w życiu tam nie kupiłem wina powyżej 5 euro, w sumie nie mają nawet takich:)
A pamiętam po pewnej degustacji w Retzbach stwierdziłem, że po tych 7 zajebistych i wyrafinowanych rodzajach win, które probowałem po małej lampce raz na pół godziny a między próbowaniem musiałem o tych winach słuchać i się nudziłem śmiertelnie (zresztą cała polska grupa:)), więc stwierdizłem póxniej, że nie ma to jak zwyczajne wino i prawie sam wypiłem jakieś cuś za 1,80, wszem i wobec głosząc (znaczy dwu towarzyszkom moim) że to jest dopiero smak i katharsis:), one zaś nie wiedzieć czemu uważały że to syf.
Ale chyba jeszcze wszyscy przepijaliśmy piwem.
A w ogóle coś za dużo ostatnio na tym portalu o alkoholu się gada:)
grześ -- 05.12.2009 - 16:01