życie ma sens na zasdazie pomimo. Nie tak dawno wrzuciłem gdzieś w komentarzu taki tekst, autorstwa Matki teresy z Kakluty, dobry on jest:
“Ludzie są nierozsądni, nielogiczni, samolubni, kochaj ich mimo wszystko.
Jeśli czynisz dobro, ludzie oskarżają cię o ukryte egoistyczne pobudki, czyń dobro mimo wszystko.
Jeśli osiągniesz sukces, zyskasz fałszywych przyjaciół i prawdziwych wrogów, osiągaj sukcesy mimo wszystko.
To, co dzisiaj zrobiłeś dobrze, jutro będzie zapomniane, rób dobrze mimo wszystko.
Uczciwość i szczerość sprawiają, że będziesz słaby, bądź uczciwy i szczery mimo wszystko.
To, co budujesz latami, może być zniszczone przez jedną noc, buduj mimo wszystko.
Ludzie naprawdę potrzebują pomocy, ale będą cię atakować, jeśli im pomożesz, pomagaj mimo wszystko.
Daj światu, co masz najlepszego, a dostaniesz od świata po głowie, daj światu, co masz najlepszego mimo wszystko.”
A w perspektywie niereligijnej, podobny motyw był w “Dżumie” Camusa.
Egzystencjalizm, który mówi że wszystko to absurd, ale mimo tego trza przeżyć dobrze i dać świadectwo.
Choćby pisząc jak Igła:)
Choć i tak w sumie przepadnie kiedyś i w nicości się roztopi.
To to co teraz jest ważne.
Eh, smęcę i moralizuję w jednym? Chyba najgorsza mieszanka jaką sobie można wyobrazić.
Więc spadam spać:)
Panie Igło,
życie ma sens na zasdazie pomimo.
Nie tak dawno wrzuciłem gdzieś w komentarzu taki tekst, autorstwa Matki teresy z Kakluty, dobry on jest:
“Ludzie są nierozsądni, nielogiczni, samolubni,
kochaj ich mimo wszystko.
Jeśli czynisz dobro, ludzie oskarżają cię o ukryte
egoistyczne pobudki,
czyń dobro mimo wszystko.
Jeśli osiągniesz sukces, zyskasz fałszywych przyjaciół
i prawdziwych wrogów,
osiągaj sukcesy mimo wszystko.
To, co dzisiaj zrobiłeś dobrze, jutro będzie zapomniane,
rób dobrze mimo wszystko.
Uczciwość i szczerość sprawiają,
że będziesz słaby,
bądź uczciwy i szczery
mimo wszystko.
To, co budujesz latami, może być zniszczone przez jedną
noc, buduj mimo wszystko.
Ludzie naprawdę potrzebują
pomocy, ale będą cię atakować, jeśli im pomożesz,
pomagaj mimo wszystko.
Daj światu, co masz najlepszego,
a dostaniesz od świata po głowie,
daj światu, co masz najlepszego mimo wszystko.”
A w perspektywie niereligijnej, podobny motyw był w “Dżumie” Camusa.
Egzystencjalizm, który mówi że wszystko to absurd, ale mimo tego trza przeżyć dobrze i dać świadectwo.
Choćby pisząc jak Igła:)
Choć i tak w sumie przepadnie kiedyś i w nicości się roztopi.
To to co teraz jest ważne.
Eh, smęcę i moralizuję w jednym?
Chyba najgorsza mieszanka jaką sobie można wyobrazić.
Więc spadam spać:)
grześ -- 09.11.2009 - 12:40