Nie wiem czy dobrze kojarzę. Na dodatek, mało wiem.
Ale ten kawałek Twojego tekstu:
Jak wyprostować banana, który wyrósł obok gruszek na rodzimej wierzbie. Jak opluć kogoś kto wie więcej od tego, któremu dotąd wydawało się że ma patent i wyłączność na wielepstwo.
przypomina mi ostatnią rozmowę z panem Szczęsnym, w której (parafrazując) ja przedstawiłam cudze “rachunki” wskazujące na niewyobrażalnie małe, ale jednak, prawdopodobieństwo samoistnego pojawienia się w danym okresie czasu “zielonej kuli w zbiorze kul niebieskich” na co pan Szczęsny odpowiedział: ty kreacjonistyczny debilu z magla, przecież widzę czarnego barana w stadzie białych.
Ja niestety patentu na “widzenie” nie posiadam. Moja zbrodnia polega na tym, że lubię szukać i przyglądać się temu, co znalazłam.
Marku
Nie wiem czy dobrze kojarzę. Na dodatek, mało wiem.
Ale ten kawałek Twojego tekstu:
Jak wyprostować banana, który wyrósł obok gruszek na rodzimej wierzbie. Jak opluć kogoś kto wie więcej od tego, któremu dotąd wydawało się że ma patent i wyłączność na wielepstwo.
przypomina mi ostatnią rozmowę z panem Szczęsnym, w której (parafrazując) ja przedstawiłam cudze “rachunki” wskazujące na niewyobrażalnie małe, ale jednak, prawdopodobieństwo samoistnego pojawienia się w danym okresie czasu “zielonej kuli w zbiorze kul niebieskich” na co pan Szczęsny odpowiedział: ty kreacjonistyczny debilu z magla, przecież widzę czarnego barana w stadzie białych.
Ja niestety patentu na “widzenie” nie posiadam. Moja zbrodnia polega na tym, że lubię szukać i przyglądać się temu, co znalazłam.
Serdeczności. (Pewnie też debilne :)
Magia -- 03.11.2009 - 16:06