czasem najbardziej drażniące są takie porady w stylu “weź się w garść” itd, czasem trza coś innego, no, choćby obecnośći, wspólodczuwania, przytulenia się itd
Zrozumienia.
Bez porad, pocieszania itd
Zresztą prawdziwi przyjaciele jak są obok, to wiedzą, co trza.
W sumie, acz nie zawsze.
A Nosowska?
No mam tak samo, jak jej słucham i jak ją czytam.
Bliskość jakaś jest totalna.
A fraza, fakt, cudowna,od zawsze mnie zachwyca.
Tak jak i to, acz i smuci w sumie:
Krzyczeć nie ma sensu,
czasem najbardziej drażniące są takie porady w stylu “weź się w garść” itd, czasem trza coś innego, no, choćby obecnośći, wspólodczuwania, przytulenia się itd
Zrozumienia.
Bez porad, pocieszania itd
Zresztą prawdziwi przyjaciele jak są obok, to wiedzą, co trza.
W sumie, acz nie zawsze.
A Nosowska?
No mam tak samo, jak jej słucham i jak ją czytam.
Bliskość jakaś jest totalna.
A fraza, fakt, cudowna,od zawsze mnie zachwyca.
grześ -- 25.10.2009 - 17:54Tak jak i to, acz i smuci w sumie: