Z przyjemnością przeczytałam ten tekst. Jest wyważony i pozbawiony “ideologicznego zadęcia”.
Mnie też nie dziwi ostracyzm ze strony KK. No trudno, ten człowiek odrzucił pewne dogmaty i przestał się mieścić “w konwencji”. Dokonał wyboru, do którego miał pełne prawo.
Jednakże z drugiej strony widać jak na dłoni kierunek, który starają się utrzymać za wszelką cenę luminarze nauki. Nie tylko polskiej i nie tylko w dyscyplinie pt. “teologia”.
To powszechne dążenie do zakładania kagańca na twarz wszystkich “myślących inaczej”; usuwanie niewygodnych ludzi i ich argumentów zamiast podejmowania z tymi ludźmi i ich argumentami merytorycznej dyskusji; pęd w stronę naukowego unitaryzmu – staje się nie do zniesienia.
Pozostając z nadzieją na ostateczny upadek tych totalitarnych zapędów, pozdrawiam.
Panie Zbyszku
Z przyjemnością przeczytałam ten tekst. Jest wyważony i pozbawiony “ideologicznego zadęcia”.
Mnie też nie dziwi ostracyzm ze strony KK. No trudno, ten człowiek odrzucił pewne dogmaty i przestał się mieścić “w konwencji”. Dokonał wyboru, do którego miał pełne prawo.
Jednakże z drugiej strony widać jak na dłoni kierunek, który starają się utrzymać za wszelką cenę luminarze nauki. Nie tylko polskiej i nie tylko w dyscyplinie pt. “teologia”.
To powszechne dążenie do zakładania kagańca na twarz wszystkich “myślących inaczej”; usuwanie niewygodnych ludzi i ich argumentów zamiast podejmowania z tymi ludźmi i ich argumentami merytorycznej dyskusji; pęd w stronę naukowego unitaryzmu – staje się nie do zniesienia.
Pozostając z nadzieją na ostateczny upadek tych totalitarnych zapędów, pozdrawiam.
Magia -- 01.10.2009 - 12:15