Pod względem mięsnym, Indie to przede wszystkim kurczak i jagnięcina. Sporo curry, acz wydaje mi się że powszechniejsza jest w użyciu masala. We wszystkich odmianach.
Mięso to kuchnia droższa i ekskluzywna. Przeciętna i spotykana na ulicy – to żarełko wegetariańskie. Najlepsze w tym wszystkim jest to, ze człowiek w Indiach nie bardzo wie, co za zieleninę je. Jako że większość i tak jest ostra poza dopuszczalne granice, jest to jednak w sumie obojętne.
Z uwagi na ogień w gębie, bezwględnie do każdego dania zamawia sie albo tłusty ryż, albo ociekające olejem ciapaty. To jedyny sposób by nie spłonąć żywcem.
Ech… cudowna kuchnia dla lubiących warzywa.
Pozdrowienia kulinarne.
Panie Igło
Pod względem mięsnym, Indie to przede wszystkim kurczak i jagnięcina. Sporo curry, acz wydaje mi się że powszechniejsza jest w użyciu masala. We wszystkich odmianach.
griszeq (gość) -- 17.08.2009 - 09:14Mięso to kuchnia droższa i ekskluzywna. Przeciętna i spotykana na ulicy – to żarełko wegetariańskie. Najlepsze w tym wszystkim jest to, ze człowiek w Indiach nie bardzo wie, co za zieleninę je. Jako że większość i tak jest ostra poza dopuszczalne granice, jest to jednak w sumie obojętne.
Z uwagi na ogień w gębie, bezwględnie do każdego dania zamawia sie albo tłusty ryż, albo ociekające olejem ciapaty. To jedyny sposób by nie spłonąć żywcem.
Ech… cudowna kuchnia dla lubiących warzywa.
Pozdrowienia kulinarne.