przyjmijmy, że mamy dwie „listy partyjne”, a na każdej po jednym nazwisku. Listy dostają jaką Pan(i) sobie życzy ilość głosów. I w takich warunkach proszę wskazać różnicę.
W tym szczególnym przypadku, rzeczywiście różnicy nie ma.
jjmaciejowski
Jeśli w okręgu można dostać jeden mandat, to jaki jest sens wystawiania większej ilości kandydatów?
Chociażby po to by zwiększyć szanse kandytata, który jest pierwszy na liście danej partii.
Przykład: Mamy w jakimś okręgu dwóch kandytatów X i Y, którzy prezentują dwie różne partie.
Początkowo każdy z nich może liczyć na około 30% głosów (reszta ludzi jest niezdecydowana).
Po jakimś czasie wychodzi na jaw, że kandydat X jest uwikłany w jekieś niejasne sprawy.
Poparcie spada mu do 20%. (Część osób, które chciały na niego głosować nie ufa mu i rezygnuje z głosowania. Ze względu na poglądy nie głosuje jednak na jego przeciwnika).
Co robi jego partia? Wystawia jeszcze jednego kandytata -Z o tych samych poglądach, ale już “czystego”, który po intensywnej kampanii osiąga 15% poparcia.
Wyniki wyborów są następujące: X- 25% , Z -10%, Y-30% , (reszta głosów nieważna itp.)
Kto wygrywa? X jeżeli mamy ordynację proporcjonalną, Y- jeżeli mamy JOW.
To jest powód, dlaczego warto wystawiać więcej kandytatów, mimo iż jest tylko jeden mandat.
jjmaciejowski
Jak Pan(i) chce zagłosować na człowieka nie głosując równocześnie na jego partię w wyborach jednomandatowych? Oddając głos na pana X, oddaje Pan(i) głos na jego partię. Dokładnie tak jak w wyborach proporcjonalnych.
Nie zgadzam się z tym że głosując na X (czy Y, czy Z), oddaję głos na jego partię. Tak jest tylko, gdy mamy ordynację proporcjonalną. Jak można wywnioskować z przykładu powyżej, głosując na osobę Z, oddaję głos na jego partię tylko w ordynacji proporcjonalnej. Tylko wtedy mój głos jest traktowany jako głos na partię. Jest dodany
do reszty głosów oddanych na tą listę i to może zmienić wynik wyborów.
W ordynacji większościowej ten głos dla partii byłby zmarnowany. Nie zsumowałby się z głosami oddanymi
na inne osoby z tej listy i nie doprowadziłby do zwycięstwa. Dlatego też nie można mówić że był oddany na partię, mimo iż osoba Z daną partię reprezentuje.
jjmaciejowski
Myślę, że sam(a) Pan(i) potrafi odpowiedzieć poprawnie na swoje pytania.
Udzieliłem poprawnej odpowiedzi już w poprzednim poście, może tylko nie uwzględniłem przypadków szczególnych.
Panie Maciejowski!
przyjmijmy, że mamy dwie „listy partyjne”, a na każdej po jednym nazwisku. Listy dostają jaką Pan(i) sobie życzy ilość głosów. I w takich warunkach proszę wskazać różnicę.
W tym szczególnym przypadku, rzeczywiście różnicy nie ma.
Jeśli w okręgu można dostać jeden mandat, to jaki jest sens wystawiania większej ilości kandydatów?
Chociażby po to by zwiększyć szanse kandytata, który jest pierwszy na liście danej partii.
Przykład: Mamy w jakimś okręgu dwóch kandytatów X i Y, którzy prezentują dwie różne partie.
Początkowo każdy z nich może liczyć na około 30% głosów (reszta ludzi jest niezdecydowana).
Po jakimś czasie wychodzi na jaw, że kandydat X jest uwikłany w jekieś niejasne sprawy.
Poparcie spada mu do 20%. (Część osób, które chciały na niego głosować nie ufa mu i rezygnuje z głosowania. Ze względu na poglądy nie głosuje jednak na jego przeciwnika).
Co robi jego partia? Wystawia jeszcze jednego kandytata -Z o tych samych poglądach, ale już “czystego”, który po intensywnej kampanii osiąga 15% poparcia.
Wyniki wyborów są następujące: X- 25% , Z -10%, Y-30% , (reszta głosów nieważna itp.)
Kto wygrywa? X jeżeli mamy ordynację proporcjonalną, Y- jeżeli mamy JOW.
To jest powód, dlaczego warto wystawiać więcej kandytatów, mimo iż jest tylko jeden mandat.
Jak Pan(i) chce zagłosować na człowieka nie głosując równocześnie na jego partię w wyborach jednomandatowych? Oddając głos na pana X, oddaje Pan(i) głos na jego partię. Dokładnie tak jak w wyborach proporcjonalnych.
Nie zgadzam się z tym że głosując na X (czy Y, czy Z), oddaję głos na jego partię. Tak jest tylko, gdy mamy ordynację proporcjonalną. Jak można wywnioskować z przykładu powyżej, głosując na osobę Z, oddaję głos na jego partię tylko w ordynacji proporcjonalnej. Tylko wtedy mój głos jest traktowany jako głos na partię. Jest dodany
do reszty głosów oddanych na tą listę i to może zmienić wynik wyborów.
W ordynacji większościowej ten głos dla partii byłby zmarnowany. Nie zsumowałby się z głosami oddanymi
na inne osoby z tej listy i nie doprowadziłby do zwycięstwa. Dlatego też nie można mówić że był oddany na partię, mimo iż osoba Z daną partię reprezentuje.
Myślę, że sam(a) Pan(i) potrafi odpowiedzieć poprawnie na swoje pytania.
Udzieliłem poprawnej odpowiedzi już w poprzednim poście, może tylko nie uwzględniłem przypadków szczególnych.
Pozdrowienia
Krawol
krawol -- 30.06.2009 - 22:10