>> Bo jak myslisz skąd idzie na Pisiorow infekcja?
Drogi Igło, ja sądzę, że tą infekcją zakażone jest ładne parę procent Narodu, u którego doszło na skutek uwarunkowań rodzinno-kulturowych do utrwalenia się głębokiego przekonania, że przyczyny kłopotów z jakimi boryka się nasz kochany kraj są wyłącznie zewnętrzne wobec tego, co oni zwykli nazywać “zdrowym, patriotycznym rdzeniem Narodu, solą ziemi”.
W tej optyce wszystkiemu zawsze są winni Niemcy, Ruscy, Żydzi, Masoni, sekty, narkomani, komuniści, układ, służby – whatever, lecz nigdy NARÓD. Naród jest bowiem święty.
Tymczasem prawda jest taka, że jeśli dziesięciu Polakom dać okazję, to diewięciu z nich co się da skroi (dziś w mojej kamienicy jakaś menda ukradła lampy w windach) a ten jeden, uczciwy, to w tym towarzystwie wyjdzie na jakąś niezaradną ofiarę losu.
W tym kraju prawie każdy kradnie, tylko każdy kradnie na swoją miarę. Zwykły złodziej kradnie portfele, ale pan mecenes kradnie już inaczej – on “załatwia” bandytom lewe zwolnienia za pieniądze. Zwolnienia, które wystawił nieuczciwy lekarz. I tak dalej i tym podobne.
I dopóty nie zacznie się tego zmieniać, zmieniać ludzkich serc i umysłów zamiast podsuwać ludziom wrogów zewnętrznych, dopóty w tym kraju tak naprawdę nic się nie zmieni.
@Igła
>> Bo jak myslisz skąd idzie na Pisiorow infekcja?
Drogi Igło, ja sądzę, że tą infekcją zakażone jest ładne parę procent Narodu, u którego doszło na skutek uwarunkowań rodzinno-kulturowych do utrwalenia się głębokiego przekonania, że przyczyny kłopotów z jakimi boryka się nasz kochany kraj są wyłącznie zewnętrzne wobec tego, co oni zwykli nazywać “zdrowym, patriotycznym rdzeniem Narodu, solą ziemi”.
W tej optyce wszystkiemu zawsze są winni Niemcy, Ruscy, Żydzi, Masoni, sekty, narkomani, komuniści, układ, służby – whatever, lecz nigdy NARÓD. Naród jest bowiem święty.
Tymczasem prawda jest taka, że jeśli dziesięciu Polakom dać okazję, to diewięciu z nich co się da skroi (dziś w mojej kamienicy jakaś menda ukradła lampy w windach) a ten jeden, uczciwy, to w tym towarzystwie wyjdzie na jakąś niezaradną ofiarę losu.
W tym kraju prawie każdy kradnie, tylko każdy kradnie na swoją miarę. Zwykły złodziej kradnie portfele, ale pan mecenes kradnie już inaczej – on “załatwia” bandytom lewe zwolnienia za pieniądze. Zwolnienia, które wystawił nieuczciwy lekarz. I tak dalej i tym podobne.
I dopóty nie zacznie się tego zmieniać, zmieniać ludzkich serc i umysłów zamiast podsuwać ludziom wrogów zewnętrznych, dopóty w tym kraju tak naprawdę nic się nie zmieni.
Zbigniew P. Szczęsny -- 28.05.2009 - 16:18