-->mój nick

-->mój nick

Zależy, co kogo zajmuje. Albo się bawimy i spotykamy w necie. Albo oprócz tego coś jeszcze robimy. Na przykład Sadurski napisał ostatnio tak: Ktoś się mnie potem zapytał: a po co udzieliłem wywiadu Dziennikowi? No to odpowiadam: bo ja udzielę wywiadu każdemu, kto mnie o coś pyta. Taka moja profesja, taka moja misja, takie moje zasady. Ja robię w ideach, a ponieważ traktuję je poważnie – chcę by jak najwięcej osόb je poznało, a jeszcze lepiej – przyjęło za swoje. Ja mόwienie o sprawach publicznych traktuję jako sprawę poważną, a nie kłapanie dziobem dla przyjemności gadania. I dlatego jeśli zgłosi się do mnie Nasz Dziennik – udzielę wywiadu; jeśli zapyta Radio Maryja – odpowiem; jeśli zadzwoni Telewizja Trwam – tak samo. Taki już jestem. Więc dlaczego miałbym odmawiać Dziennikowi? http://wojciechsadurski.salon24.pl/106733,jak-sie-w-dzienniku-robi-tytul...

Sadurski ma rację. Co więcej, sam kilka razy (kiedy u niego pisałem) mu o tym mówiłem, składając ukłony, że mimo łatwych manipulacji składa sobie całkiem poro dusz. Wówczas zaprzeczał. Jak widać niepotrzebnie.

Zatem, albo sobie gaworzymy, potem znikamy z netu i żyjemy, albo traktujemy blogowanie jako dodatek do czegoś więcej, czy wręcz – jako coś więcej. Awantura wokół kataryny, salon24 i ostatnio Krasowskiego nie ma z tym nic wspólnego. I w tym sensie mnie nie zajmuje. Dęty balon i reakcja samoobronna niepewnych swego blogerów. Z drugiej strony tonący Dziennik. Świat jest w innym miejscu.

referent


Gall Anonim o swoim nazwisku By: referent (19 komentarzy) 23 maj, 2009 - 11:09