Grzesiu

Grzesiu

Tobie mogę powiedzieć...

Bo widzisz ja się staram opanować ten kocioł w głowie, który wciąż bulgocze i przejawia się nadmiarem. Chyba nie umiem przekazać tego, co bym chciała dlatego napisałam wczoraj, że nie wiem ile potrwa pisanie o Izraelu.

Sześć dni, a każda godzina to kolejna podróż, kolejna opowieść. To umyka, a ja chcę trzymać każdą sekundę.

Co do tej orientacji w terenie… No tak, pewnie tak mamy.
Dlatego tak kocham Ochotę, bo ona jest zbudowana jak porządne miasto – jedna główna ulica i prostopadłe :)

Gubię się wszędzie. Wystarczy mną trzy razy zakręcić. Żenujące.
Jerozolima mnie przerobiła całkiem.

Powiem Ci, gdybyś tam kiedyś był: z Ortodoksyjnego Kościoła Koptyjskiego przechodzisz wprost do Bazyliki Grobu Pańskiego. Bo to jedno i to samo, choć wydaje się w zupełnie innej części miasta.

Jerozlima to nie tylko poziomy, ale też piony, w połączeniu z poziomami.

Ech…

Bazylice Grobu Pańskiego też należałoby poświęcić odrębny wpis… Sam widzisz.

Shalom Grzesiu.


צילומים By: Gretchen (6 komentarzy) 7 maj, 2009 - 23:41