“Taniec z Bashirem” to poważny film o poważnych sprawach. Natomiast “Strażnicy” to typowo amerykańska sieczka. Jakbym nie musiał to bym tego badziewia w ogóle nie oglądał. Dobre dla pryszczatych małolatów.
“Taniec z Bashirem” to
“Taniec z Bashirem” to poważny film o poważnych sprawach. Natomiast “Strażnicy” to typowo amerykańska sieczka. Jakbym nie musiał to bym tego badziewia w ogóle nie oglądał. Dobre dla pryszczatych małolatów.
Ktoś (gość) -- 02.04.2009 - 11:57