znaczy “Smętarz dla zwierzaków”, bo z Kingiem po latach przerwy odświeżam znajomość:)
Acz nie wszystko jest dobre, nie wszystko chce mi się do końca czytać.
“Smętarz…” ujdzie,ale nie jest to jego najlepsza rzecz, filmu nie znam.Oczywiście z filmów na podstawie Kinga to ja wyórżnię jak wszyscy genialne “Lsnienie”, może kiedyś gdzies o nim nawet napiszę.
I “Carrie” (zresztą oparte na przeciętnej w sumie powieści)
Za to np. oglądałem jeszcze “Christine” i “Sprzedawca śmierci”(“Sklepik z marzeniami” ksiązka się nazywa, dawno temu mnie zachwyciła) i słabe te filmy…
Hm, czytałem książkę kilka dni temu,ale nie pamiętam
znaczy “Smętarz dla zwierzaków”, bo z Kingiem po latach przerwy odświeżam znajomość:)
Acz nie wszystko jest dobre, nie wszystko chce mi się do końca czytać.
“Smętarz…” ujdzie,ale nie jest to jego najlepsza rzecz, filmu nie znam.Oczywiście z filmów na podstawie Kinga to ja wyórżnię jak wszyscy genialne “Lsnienie”, może kiedyś gdzies o nim nawet napiszę.
I “Carrie” (zresztą oparte na przeciętnej w sumie powieści)
grześ -- 23.03.2009 - 21:44Za to np. oglądałem jeszcze “Christine” i “Sprzedawca śmierci”(“Sklepik z marzeniami” ksiązka się nazywa, dawno temu mnie zachwyciła) i słabe te filmy…