zgadzam się, że M bez Fisha byli dużo słabsi. Choć znam szczerze oddanych wielbicieli np. albumu “Marbles”. Więc sądzę, że mimo wszystko nie spadli poniżej jakiegoś tam poziomu. Choc znam też takich, co twierdzą, że progress w całosci był złyyyy. Trudno.
O polecaną koncertówkę zapytam po sklepach. A Tobie jak i Docentowi polecam “Raingods with Zippos”. Jeśli masz dostęp. Dzięki za komentarz.
Griszeq,
zgadzam się, że M bez Fisha byli dużo słabsi. Choć znam szczerze oddanych wielbicieli np. albumu “Marbles”. Więc sądzę, że mimo wszystko nie spadli poniżej jakiegoś tam poziomu. Choc znam też takich, co twierdzą, że progress w całosci był złyyyy. Trudno.
O polecaną koncertówkę zapytam po sklepach. A Tobie jak i Docentowi polecam “Raingods with Zippos”. Jeśli masz dostęp. Dzięki za komentarz.
mindrunner -- 19.03.2009 - 15:43